Tatuś na drodze gniewu

Język polski i kreatywne pisanie | Kursy, lekcje, korepetycje, edukacja domowa

Tatuś na drodze gniewu

1 stycznia 2022 Bajki dla (nieco większych) dzieci Polecane 60


 


 

Czy da się połączyć bajkę „Muminki” z filmem „Mad Max”?

Okazuje się, że tak.

 


 

Rozdział pierwszy, w którym Mamusia ma dość wszystkiego

Pewnego poranka na dolinę spadł śnieg.

Tatuś jak zwykle pracował w swoim gabinecie. Co parę sekund  sprawdzał powiadomienia w tym serwisie społecznościowym, od którego od dawna był ciężko uzależniony.

Tymczasem Mamusia doszła do wniosku, że ma już wszystkiego dość. Nie chodzi o to, że opływała w luksusy, choć to pewnie też.

Powód był inny.

Między Tatusiem a nią coś zaczęło się psuć. Nie chciała jednak czekać na dalszy rozkład związku. Postanowiła, że przy nadarzającej się okazji ucieknie z domu. A potem zacznie żyć pełnią życia.

Potrzebny był jej tylko dogodny moment.

 


 

Rozdział drugi, w którym Tatuś wychodzi z pokoju

Tatuś przeglądał się w lustrze z każdej strony, po czym odłożył kapelusz na stół.

– Masz rację – westchnął w stronę Mamusi. – Doskonałość nie potrzebuje ozdoby.
– Dziękuję – powiedziała uprzejmie Mamusia, choć w środku czuła, że zaraz eksploduje.

Zreflektowała się jednak w porę, ponieważ uświadomiła sobie, że gdyby teraz wybuchła, to musiałaby potem sama sprzątać cały ten bałagan.

 


 

Rozdział trzeci, w którym Mamusia bierze sprawy w swoje ręce

Tatuś usiadł przy biurku i zaczął pisać. Nagle wypuścił wieczne pióro z ręki i wybiegł przed dom. Kurier z książkami podjeżdżał właśnie wózkiem widłowym.

– Na mój ogon! Na mój ogon! – zawołał rozdygotany Tatuś.
– Proszę bardzo! – kurier był jak zawsze nadzwyczaj kulturalny, w końcu woził książki.

Jednym ruchem uruchomił dźwignię, która sprawiła, że ciężka przesyłka runęła na tę część Tatusia, która u takich stworzeń jak on znajduje się zawsze z tyłu.

Okazało się, że to Mamusia przebrała się za kierowcę, który co tydzień przejeżdżał do doliny, żeby zaopatrzyć Tatusia w nowości wydawnicze.

Chcecie wiedzieć, co się stało z oryginalnym kurierem?

Cokolwiek się z nim stało, Mamusia mogła spać spokojnie, ponieważ tego dnia na dolinę spadł śnieg i zakrył wszystkie dowody zbrodni…

 


 

Rozdział czwarty, w którym Synek i Mamusia uciekają z domu

– What a lovely day, Mamusiu! – wesoło podskoczył Synek.
– Istotnie – zauważyła Mamusia.

Uciekinierzy dreptali nieśpiesznie wąską ścieżką, od czasu do czasu napotykając sąsiadów.

– Dzień dobry, Mamusiu – ukłonił się Sąsiad.
– Dzień dobry, Sąsiedzie – odparła Mamusia.
– Spacerek?
– Nie, uciekamy z domu.
– Powodzenia.
– Dziękujemy.

 


 

Rozdział piąty, w którym Tatuś rusza w pościg

Tymczasem Tatuś leżał pod paczką z książkami.

W momencie uderzenia, całe życie przebiegło mu przed oczami niczym stado bizonów pędzących przez prerię w poszukiwaniu straconego czasu.

Po chwili Tatuś jednak wstał, otrzepał się i ruszył przed siebie. Dreptał nieśpiesznie wąską ścieżką, sporadycznie napotykając sąsiadów.

– Dzień dobry, Tatusiu – ukłonił się Sąsiad.
– Dzień dobry, Sąsiedzie – odparł Tatuś.
– Spacerek?
– Nie, idę zabić Mamusię, szła może tędy?
– Nie, nie widziałem jej.
– Dziękuję za informację.

 


 

Rozdział szósty, w którym Synek i Mamusia wracają do domu na podwieczorek

Minęło kilka godzin. Synek zgłodniał i miał już dość tej ucieczki.

– Mamusiu, może jednak wrócimy?
– Wiesz, to dobry pomysł.

Zaczęli wracać.

Musieli przedzierać się przez zaspy, bo nawet jak śnieg pada bardzo miękko i cicho, to z każdą minutą jest go mimo wszystko coraz więcej.

Po paru kwadransach Synek zatrzymał się nagle na małym pagórku.

– Mamusiu, mam wrażenie, że stoję na Tatusiu.
– To możliwe. Zauważył, że nas nie ma, wściekł się i ruszył w pościg. Dostał zawału, padł na ziemię, a śnieg zrobił resztę.
– To co teraz zrobimy?
– Zabierzemy zwłoki do domu. Weźmiemy Tatusia pod ręce i będziemy udawać, że jesteśmy pijani.
– To ma sens! – zawołał radośnie Synek.

 


 

Rozdział siódmy, w którym Mamusia zaprasza wszystkich na herbatę

– Sąsiedzie, Obdartusie, Dziewczyno Synka! Zapraszam do stołu, upiekłam pyszne ciasteczka.
– A co z Tatusiem? – zapytała Dziewczyna – Odkąd przyszliśmy, nie ruszył się z fotela i nie odezwał się do nas ani jednym słowem.
– Pracuje nad nową książką i dlatego… oszczędza słowa – Synek bez mrugnięcia okiem sprzedał wszystkim historię, która zaskakująco dobrze trzymała się zasad logiki.

Nagle Tatuś chrząknął, a po chwili zaczął się dramatycznie krztusić.
– Synku, biegnij po encyklopedię medycyny, szybko! Jest w gabinecie Tatusia!

Synek pobiegł po książkę i wrócił na jednej nodze z wielką księgą pod pachą.
– Synku, ale to jest książka kucharska… Chociaż… W sumie, może być.

Mamusia podniosła do góry grube tomiszcze i z całej siły uderzyła nim Tatusia w głowę. Ten jęknął cicho i zamknął oczy.

– W zasadzie to nigdy go nie lubiłem – zwierzył się Sąsiad.
– Ja też za nim nie przepadałem – dodał Obdartus.
– Ale mimo wszystko to był mój Tatuś… – Synek chyba nie rozumiał, o co tu chodzi.
– Chyba nie rozumiesz, o co tu chodzi – wtrąciła się jego Dziewczyna – To nie był twój Tatuś.
– Mamusiu, czy to prawda? – krótkie życie Synka przeleciało mu przed oczami.
– Przepraszam, kto chce jeszcze herbaty? – zapytała Mamusia jak gdyby nigdy nic…

 


 

Chcesz czytać więcej inspirujących tekstów?

Zapisz się na mój newsletter:
 

Newsletter „Ten weekend zmieni wszystko!”


 


 

 

60 komentarzy

  1. Natalia pisze:

    Muminków prawie nie pamiętam już, ale przy tej wersji nieźle się uśmiałam, w sam raz na dobre rozpoczęcie dnia! 🙂 czekam na więcej

  2. Mynio.pl pisze:

    A ja chcę więcej! A teraz zdradź co dolewasz do porannej kawy 🙂

  3. Ewa Sobania pisze:

    Aż chce się powiedzieć, że jaki bohater taka droga gniewu 🙂

  4. Rachelcia pisze:

    ciekawa wersja bajki o Muminkach, podoba mi się 😀 trzymająca w napięciu historia 😀

  5. Chyba jednak wolę oryginalną, bardziej niewinną wersję. 😉

  6. Natasha pisze:

    Haha takiej wersji Muminkow to ja sie nie spodziewalam 😀

  7. Danuta Brzezińska pisze:

    To moje chyba drugie lub trzecie spotkanie z Muminkami, ta wersja bardzo mi się podoba:-) uśmiałam się od rana, za co dziękuję.

  8. Jako dziecko zawsze troche balam sie Muminkow, te ksiazki byly dla mnie zbyt zakrecone. A taka bajke czytam z przyjemnoscia 🙂

  9. Leżę na podłodze, zostaję tu aż mi przejdzie śmiechawa.

  10. Bardzo lubię przygody Muminków, więc z przyjemnością czytało mi się ten wpis 😉

  11. Szaman Shamansky pisze:

    Zajebiste 😀 Tyle w temacie.

  12. Kasia Markowska pisze:

    Proszę o kontynuację… Kto jest tatusiem Muminka? Akcja, napięcie… i stado bizonów galopujące w poszukiwaniu straconego czasu – akurat mam chyba wszystkie albo prawie wszystkie tomy „W poszukiwaniu straconego czasu” Prousta i zawsze mi się to sformułowanie kojarzy z nimi.

  13. No i to jest to na co czekałem! 😀 Jest moc!

  14. myslobook.pl pisze:

    Świetne! Mumbook mnie rozwalił 😀 Nieźle udało Ci się połączyć fragmenty z własną fabułą. Idealnie to połączyłeś 🙂

  15. Skoro tatuś Muminka nie był tatusiem Muminka, to dlaczego nazywał się tatuś Muminka?
    I dlaczego pisał piórem zamiast profesjonalnie używać Muminkowego Worda czyli Morda?

  16. Czytałam ten wpis wczoraj i śnił mi się przez pół nocy ;). Osiągnąłeś efekt, Maciej, doskonale działa na emocje.

  17. Goga pisze:

    Widziałam ten wpis już kilka dni temu, ale dopiero teraz miałam chwilę, żeby przeczytać. Fajna opowieść o tym, żeby się nigdy w życiu nie zatracić i być takim człowiekiem dla innych, od którego nigdy nie chce się uciekać, żeby też nie myśleć tylko o sobie, swojej wygodzie, przepiękne! 🙂 Albo to tylko ja doszukuję się tutaj drugiego dna 😉 😉

  18. Teraz wiem dlaczego mieli tylko jedno dziecko… A właściwie MIAŁA jedno dziecko 😉

  19. Madzia pisze:

    Fajowy tekst 🙂 uśmiech mi z buzi nie schodzi 🙂

  20. Justyna Karolak pisze:

    Chichotałam podczas tej lektury znacząco złośliwie niczym Mała Mi ;). Dziękuję Ci, Macieju, za kapitalny tekst – i zgrabne to-to brzmieniowo, co wyszło Ci spod pióra, i pełne zdrowego humoru, i do cna wciągające :). Bardzo mi się podobało, pozdrawiam serdecznie :).

  21. Krystyna M. pisze:

    Świetnie uchwycony klimat Muminków i ta ich normalność różnych nienormalnych sytuacji! Opatentuj nazwę „Mumbook”, chętnie założę tam konto. Mogę nawet zostać Mimblą w tym celu.

  22. Karolina Re. pisze:

    Normalnie nie wiem co Ty pijesz do śniadania, ale chcę to samo! 😀

  23. Nancy Irving pisze:

    Nieźle Ci to wyszło! 🙂 Jako Fanka Muminków jestem na tak:)

  24. Turkusowa pisze:

    Piękne! Uśmiałam się do łez 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *