Drobiazg, który zrewolucjonizuje Ci życie
O czym będzie ten wpis?
O zmienianiu życia na lepsze.
Zmiana zasad gry
Nie byłoby tego wpisu, gdyby nie pewna obserwacja.
Pewnego dnia zauważyłem, że wystarczy zmienić jedną, drobną zasadę w grze w szachy, statki czy jakiejkolwiek innej, na przykład:
- kazać pionkom szachowym poruszać się na skos, a bić do przodu,
- albo zwiększyć pole do gry w statki o jedną literę i cyfrę,
by cała zabawa wskoczyła na zupełnie nowy, często nieprzewidywalny poziom. Więc skoro życie jest grą, to czemu nie przenieść tej reguły na codzienne funkcjonowanie?
Jak niepostrzeżenie zmienić swoje życie?
Życie składa się z powtarzalnych czynności. Stosując metodę bardzo bardzo bardzo małych kroków, można praktycznie bez wysiłku poprawić jego jakość.
Aby osiągnąć ten cel, warto na przykład:
- wstawać o minutę wcześniej niż zazwyczaj, żeby zrobić 20 pompek
- wsypywać ćwierć łyżeczki cukru mniej do porannej kawy
- chodzić spać 10 minut wcześniej
Nic trudnego, prawda?
Całuj mnie częściej
Jednak o wiele ciekawsze efekty przynosi wdrożenie tej strategii do swojego związku albo życia rodzinnego.
Wystarczy zwiększyć dzienną liczbę:
- wypowiadanych na głos fraz „kocham cię”
- żartobliwych mrugnięć okiem do żony
- poklepań syna po ramieniu
- przytuleń wnuka
- pogłaskań córki
- uśmiechów na widok męża
o jeden.
O ile zmiana z 45 na 46 będzie prawie nieodczuwalna, to już skok z 1 na 2 albo wręcz z 0 na 1 będzie tym, co zrobi kolosalną różnicę. Powyższe czynności zajmują ułamek sekundy, ale potencjał w nich drzemiący, jest co najmniej ogromny.
Jak zmienić swój blog?
Pisanie bloga również składa się z powtarzalnych czynności.
Dlatego nawet jedna drobna rzecz, która będzie konsekwentnie wprowadzana, sprawi, że zmieni się on nie do poznania.
Przykłady drobnych zmian na blogu:
Rozpoczynaj wszystkie tytuły słowem „jak”.
Korzyść: bardzo wiele zapytań wpisywanych do wyszukiwarki zaczyna się od „jak”.
Umieszczaj w zdaniach maksymalnie 5 wyrazów.
Korzyść: teksty staną się bardziej zrozumiałe, mniej zagmatwane.
Umieszczaj we wpisach tylko trzy akapity.
Korzyść: mając takie ograniczenie, będziesz musiał się „streszczać”.
Pisz teksty o oparte na zaprzeczeniu (np. jak czegoś nie robić).
Korzyść: to otworzy głowę czytelnikom.
Zacznij pisać w trzeciej osobie albo rozpoczynaj wpisy od tego samego słowa.
Korzyść: to wyróżni cię na tle konkurencji.
Dodawaj dodatkowe zdjęcie na końcu tekstu.
Korzyść: zdjęcie kończące tekst spełni rolę dodatkowej puenty.
Usuń w ogóle multimedia z wpisu.
Korzyść: dobry tekst sam się obroni.
Przykładów takich drobnych zmian na blogu jest więcej. Nie ma potrzeby ich tu przytaczać. Bardziej chodzi mi o generalny kierunek myślenia i zachęcenie do eksperymentowania.
28 komentarzy
Święta racja! Ileż to razy próbowąłem ograniczyć cukier, całkowicie elimując go z kawy i herbaty! Piłem gorzką, plułem i krzywiłem się. To była tortura! A wystarczyło tylko zmniejszyć z dwóch łyżeczek do jednej i…. szybko przywykłem. Teraz zastanawiam się czy zejść od 0.5 łyżeczki czy od razu do zera (?) 😉
Jak zawsze w dechę wpis Maćku! 🙂
Stolarstwo to moja druga pasja 😉
Fajna ta idea 🙂 Jestem zwolenniczką testowania, ile wlezie, więc w przypadku bloga jak najbardziej można kilka rzeczy wdrożyć. Oprócz zdjęć, bo bez nich nasz blog akurat zginie 😀 Jeśli o związek i relacje chodzi, to każda miła rzecz, jaką możemy obdarzyć drugą osobę, jest warta wdrożenia i kultywowania 🙂
Zdecydowanie tak!
Twój wpis przypomniał mi o Kaizen – metodzie małych kroczków. O niemal niezauważalnych zmianach, które dają wielkie efekty. Ostatnio raz w tygodniu robię głodówkę, kiedy podliczyłam, wyszło mi, że w ciągu roku zrobi się z tego prawie dwa miesiące bez jedzenia 😀
Hehe, faktycznie! 52 dni 🙂
W sumie racja, w dlugich zdaniach i paragrafach mozna sie pogubic.
PIĘĆ słów w zdaniu? A jeśli jesteś zagmatwana i wierzysz, że przyciągniesz podobnych odbiorców? Nie wiem, czy kiedykolwiek napisałam zdanie, w którym byłoby zaledwie pięć wyrazów, najczęściej zamykam się w dwudziestu sześciu 😛
Fakt, czasem zdjęcie na końcu tekstu uwalnia nas od wymyslania sensownej puenty 🙂
Zwykły Tata, czyli mój mąż osobisty powtarza mi, że pisze za długie zdania 🙂
Bo mężczyźni lubią krótko 😉
[to zdanie nie ma drugiego dna 🙂
No nieźle! Wiele aspektów w tym artykule mnie ujęło. A nie miewam tak za często.
– styl jakim piszesz
– klarowność wyrażania się, krótko, jasno i do sedna
– merytoryczna wiedza i dobre przykłady
Miłe to wszystko dla oka i mózgu.
Jestem na początku blogowej drogi. Wiele nauki jeszcze przede mną, jednak nie zrażam się. Dziękuję za ten wpis, jest cennym źródłem inspiracji.
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂
Choć prawda jest bolesna: za wszystkim stoi ciężka praca. Wstałem o 4 rano, żeby napisać ten tekst. Zajęło mi to jakieś 3 godziny…
Powinno Cię to odrobinę pocieszyć (mam taką nadzieję ;)) Zdecydowanie widać tę pracę i czas poświęcony na tworzenie tego tekstu. „Zresztą z pustego nie nalejesz” 😉
Dziękuję, pocieszyło 🙂
Ciekawe rady. Najbardziej podobała mi się ta, która mówi o tym, żeby tytuły postów zaczynać od słowa ,,jeśli”. Spróbuję zastosować to na swoim blogu. 🙂
Nie od „jeśli”, tylko od „jak” 😉
Racja, gapa ze mnie. 🙂 Co innego myślałam, a co innego napisałam. 🙂
Świetne rady! Czasami w ogóle nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak małe czynności mogą wpłynąć na nasze życie:)!
Dziękuję 🙂
„Zacznij pisać w trzeciej osobie” my właśnie w tej piszemy w postach na blogu 😛
Piszcie w pierwszej (jako „jedno ciało” 😉
Spróbuję z tym „ściaśnianiem się” 🙂
Warto x 10000 🙂
a wiesz, że spróbuję 😀
Dzięki 🙂
Warto spróbować 🙂 Potencjalny zysk jest większy niż ewentualna strata 😉
Inspirujący, ciekawy wpis! Dziękuję!
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂