11 najgorszych zawodów świata [ranking]
Są zawody i zawody. Jedne są w miarę do zniesienia, inne porażają swoim okrucieństwem. Oto lista najgorszych z najgorszych. Miłej lektury!
11) Zawód kulinarny
Kiedy dowiadujesz się, że słonina nie jest ze słonia, a włoszczyzna z Włoszczowej.
10) Zawód rodzicielski
Kiedy przez dwadzieścia lat musisz wstydzić się za swoje dzieci, a potem dowiadujesz się, że wcale nie były twoje.
9) Zawód filmowy
Kiedy pierwszy raz idziesz na „Titanica”, a ktoś złośliwie spoiluje ci zakończenie.
8) Zawód miłosny nr 1
Kiedy pod koniec życia dochodzi do ciebie, że ona naprawdę nie żartowała, że nie opuści cię aż do śmierci.
7) Zawód miłosny nr 2
Kiedy masz wrażenie, że żyjesz z inną kobietą niż ta, z którą się ożeniłeś (choć w rzeczywistości to cały czas ta sama osoba).
6) Zawód weselny
Kiedy twoje wesele odbywa się w noc polarną za kołem podbiegunowym i dowiadujesz się, że pan młody musi tańczyć do białego rana.
5) Zawód dziecięcy nr 1
Kiedy rodzice zachowują się obciachowo, ale jesteś noworodkiem i masz zbyt krótkie ręce, żeby zrobić facepalm.
4) Zawód dziecięcy nr 2
Kiedy odkrywasz, że Mikołaj istnieje naprawdę, a nie jest wujkiem Marianem z doklejoną brodą (i na swoje nieszczęście w tym roku narozrabiałeś tak bardzo, że nie możesz liczyć nawet na rózgę).
3) Zawód zawodowy
Kiedy jesteś dyrektorem i myślisz, że ludzie uśmiechają się do ciebie, bo cię lubią.
2) Zawód medyczny
Kiedy przychodzisz do lekarza i zauważasz, że facet mówi tekstem, który napisałeś na blog zapleczowy.
1) Zawód czytelniczy
Kiedy klikając link do artykułu o najgorszych zawodach na świecie, spodziewasz się spotkać czyściciela szamb albo akwizytora trumien dla psów, a dostajesz coś takiego…
Czego w Polsce brakuje i na czym można zarobić?
15 pomysłów, dzięki którym zarobisz więcej, pracując mądrzej
Jak złapać dobrego klienta / świetne zlecenie [rada dla freelancerów]
Jak zacząć naukę grafiki, fotografowania, pisania? Na pewno nie od… seksu
6 komentarzy
Zawód rodzicielski i miłosny nr 1 najlepsze 😀 Dotarłem jednak do zawodu czytelniczego i powiem, że nie był taki wielki 😉
Ufff…. :))))
Nr 1 pasuje do mnie jak ulał 🙂 Ale jak widać po mojej odpowiedzi – wytrwałam do końca 😉
:)))
Zawodu czytelniczego nie przeżyłam 😉 Ale dobre kilka sekund zajęło mi, żeby dotarł do mnie Twój tekst 😀 Wchodzę na blog o zawodach, a tu na wstępie czytam o włoszczyźnie. I myślę: o co chodzi? I wtedy mnie olśniło. Zawód. Zawody, popatrz kobiety na to słowo, które ma więcej niż jedno znaczenie 😀 Padłam i nie wstaję. Jak zwykle rzuciłeś granat, który zdecydowanie nie jest niewypałem 🙂 Niezmiennie podziwiam. Brawo!
p.s. Zdarzyła Ci się taka wizyta u lekarza, klepiącego z pamięci Twój własny tekst? 😀
Nie zdarzyła się (na szczęście!), ale jestem sobie ją w stanie wyobrazić :))