Życzenia urodzinowe, które trafiają w czuły punkt
Wśród wielu życzeń, które wczoraj dostałem, jedne trafiły mnie prosto w serce. Ich autorka zawarła w nich to, co w życiu jest naprawdę ważne.
Oto one.
Mniej pracy, więcej kasy
Sama prawda. Bo przecież człowiek nie żyje po to, żeby pracować, tylko pracuje po to, żeby żyć. To równocześnie jedno z tych zdań, które każdego pracoholika przyprawiają o uzasadnione wyrzuty sumienia.
Mniej fałszywców, więcej przyjaciół
- Im mniej masz do zaoferowania,
- im mniej znaczysz,
- im mniej wpływowy jesteś,
- im mniejszy sukces odniosłeś,
tym mniej fałszywych osób wokół ciebie. Tak to działa.
Mniej stresu, więcej zdrowia
Pamiętacie, czym stresowaliście się, przejmowaliście się w dzieciństwie? W czasach młodości? W pierwszej pracy? Przed ślubem?
Po latach okazuje się, że były to rzeczy błahe i mało znaczące, prawda?
Mniej przejmowania się, więcej luzu,
Podobno jedynie nikły procent złych rzeczy, które przewidujemy, że nas dopadną, naprawdę nas spotyka. Cała reszta to niczym nieuzasadniony strach, który jednak wyjątkowo skutecznie nas paraliżuje.
Mniej zbawiania świata, więcej czasu dla bliskich
Z tym ostatnim nie chciałem się w pierwszej chwili zgodzić.
Bo przecież „zbawiając świat”, czyli robiąc drobne rzeczy, dzięki którym ten świat będzie choćby odrobinę lepszy, sprawiasz, że twoje dzieci, wnuki i prawnuki będą żyły w bardziej przyjaznej rzeczywistości.
Z drugiej jednak strony, poświęcając więcej czasu rodzinie, dzieciom, uszczęśliwiasz konkretnych, najbliższych ci ludzi. A w dłuższej perspektywie, twoje szczęśliwe dzieci, wnuki i prawnuki zarażą swoim szczęściem wszystkich dookoła.
Zbawią świat skuteczniej, niż myślisz.
Podoba Ci się ten tekst?
Napiszę dla Ciebie lepszy!
Zapytaj, co mogę dla Ciebie zrobić: