Fantastyczna sprawa, która omija (zbyt wielu) rodziców

Język polski i kreatywne pisanie | Kursy, korepetycje, edukacja domowa

Fantastyczna sprawa, która omija (zbyt wielu) rodziców

13 kwietnia 2021 Z życia copywritera 0


 


 
Jeśli jesteś rodzicem, to na pewno znasz tę sytuację:

– Cześć, mamo / tato! Wróciłem / wróciłam.

– Jak tam w szkole?

– Dobrze.

– To dobrze. Dużo masz zadań?

– Nie.

– To umyj ręce, zaraz będzie obiad.

(i koniec tematu)
 


 
Ta rozmowa może też wyglądać tak:

– Co tam w szkole? (pyta ojciec, gapiąc się w laptopa)

– Nic. (odpowiada syn/córka)

– Super. (odpowiada ojciec, wracając do swoich zajęć i nie zauważając, że za oknem skwierczy już połowa lipca)
 


 
Dlaczego o tym piszę?

Bo zauważyłem ostatnio coś, co jest największą zaletą nauki w systemie edukacji domowej.

Zaletą, o której mało kto mówi.
 


 
Wszyscy zachwycają się tym, że edukacja domowa to

– prestiż,

– wysokie oceny,

– kosmiczny poziom nauczania,

– bajeczne perspektywy zawodowe,

– wolność mieszkania w dowolnym miejscu i tak dalej.
 


 
Uważam, że to wszystko jest g… nic nie warte.

A na pewno nie tak wiele, jak można by było przypuszczać.
 


 
Największą korzyścią, jaką daje ED, jest możliwość rozmowy z dzieckiem na absolutnie wszystkie tematy.

Wróć!

To nie możliwość.

To konieczność!

Edukacja domowa wymusza na rodzicach, by znaleźli czas w swoim przeładowanym grafiku na rozmowę o tym, co dyktuje im… program nauczania.
 


 
A co jest w tym programie?

Wszystko!

Od historii Polski, której Twoi „uczniowie” słuchają z wypiekami na twarzy („serio, naprawdę nic nie było w sklepach?”),

poprzez fizjologię człowieka tłumaczoną przez kogoś, komu ufają najbardziej na świecie („a więc to stąd się biorą dzieci…”),

aż po słynne „co autor chciał przez to powiedzieć”.
 


 
Będąc rodzicem uczącym swoje dzieci, musisz dyskutować o rzeczach, o których pewnie ani mama, ani tata z Tobą nie rozmawiali.

Nie rozmawiali, bo albo nie potrzebowałeś pomocy w nauce, albo oni nie mieli na to ani sił, ani czasu.
 


 
Będąc rodzicem-nauczycielem domowym, musisz zaszczepić w dzieciach wizję świata, w którą szczerze wierzysz.

Musisz patrzeć im w oczy i uważnie słuchać o wiele dłużej i częściej, niż podają to alarmujące naukowe statystyki.
 


 
Każda chwila takiej rozmowy, nawet jeśli dotyczy tematu „gospodarka Białorusi”, „rozmnażanie bezkręgowców” albo „metody skracania ułamków zwykłych”, jest na wagę złota.

Jest kapitałem, który zaowocuje za naście albo dziesiąt lat.
 


 
Być może nie doczekasz 3-cyfrowego zwrotu z tej inwestycji.

Być może prawdziwe zyski spłyną dopiero na kolejne pokolenia.

To bez znaczenia.
 


 
Ty i tak już odebrałeś swoją niewielką premię za wykonanie zadania.

Odebrałeś ją dziś, ale i jutro też coś wyląduje na Twoim koncie.

Nieźle, co?
 


 

Przy okazji: chcesz mieć więcej czasu dla swoich dzieci?

 
Zostań freelancerem i pracuj w domu!
 
Zacznij od tego kursu:
 

DARMOWY kurs copywritingu oraz kreatywnego pisania (12-miesięczny)


 


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *