„Nazywam się Gaweł Ktaczyk i zarabiam na życie wywoływaniem histerii” [wywiad z Pawłem Tkaczykiem]
Paweł Tkaczyk to człowiek, którego nie muszę wam przedstawiać.
Zadałem mu trzy niecodzienne pytania.
1.
Adidos, Sonny, Pawosonic – Chińczycy znani są z nieortodoksyjnego podejścia do kwestii praw autorskich. Jak zareagowałbyś na informację, że w Pekinie działa Twoja podróbka, która przedstawia się łamaną polszczyzną: „Nazywam się Gaweł Ktaczyk i zarabiam na życie wywoływaniem histerii”? Czy posiadanie naśladowców, nawet tak marnych – nie jest dla marki swego rodzaju oznaką sukcesu, nobilitacją?
Jest.
Stworzenie kategorii (takiej jak „samojeżdżące odkurzacze” czy „ludzie, którzy specjalizują się w storytellingu marketingowym”) jest oznaką, że rynek rośnie, widzi zapotrzebowanie i może utrzymać więcej podmiotów.
Akurat ktoś, kto w Chinach zajmuje się wywoływaniem histerii nie jest moją konkurencją tylko parodią, działa na zupełnie osobnym rynku i tylko się powołuje na znany widowni schemat (choć w Chinach znajomość mojej marki jest mocno dyskusyjna).
Zatem: nie przeszkadza mi to bardzo.
Robię swoje.
2.
W USA wybucha skandal. Okazuje się, że Batman przez wiele lat ukrywał swoje prawdziwe oblicze. Jest oskarżany o rzeczy, które nawet Jokera wprawiłyby w zakłopotanie.
Co robisz?
– pozbywasz się wszystkiego, co kojarzy się z Batmanem
– jedziesz do USA ratować reputację człowieka-nietoperza
– czekasz, aż sprawa ucichnie
Kapitan Ameryka okazał się agentem Hydry, Batmana też spotkały w przeszłości różne zawirowania.
Czekam na rozwój sprawy 🙂
3.
I ostatnie pytanie. Jak dokończyłbyś dowcip rozpoczynający się od słów: Przychodzi storyteller do lekarza i mówi…
…panie doktorze, proszę opowiedzieć mi historię mojej choroby 😉
Zobacz też rozmowę z Joszkiem Brodą:
„Jak mam wybór, czy wejść komuś w drogę czy w d…ę, to wchodzę w drogę” [WYWIAD]
29 komentarzy
Gdyby można było umrzeć ze śmiechu, zapewniam Cię, że stałbyś w pierwszym rzędzie mojego korowodu pogrzebowego.
Chcę więcej! 🙂
Bałem się zadawać więcej pytań :)))
Maciej proszę o więcej tego typu wywiadów! są w dechę! 😀
A ten znasz? 🙂
http://maciejwojtas.pl/jak-zostac-xxi-wiecznym-chamem/
Specjalizować się w wywoływaniu histerii, hmmm.., może to jest jakaś nisza do zagospodarowania? A nie, tym już zajmuje się telewizja…
Celne, w punkt! 🙂
Dzięki 🙂
Kawał dobrego wywiadu, ale mało. Pewnie niejeden czytelnik poleci teraz szukać kolejnych wywiadów na Twoim blogu 🙂
Takie były założenia 🙂 3 szybkie pytania 🙂
A inne wywiady są tutaj: http://maciejwojtas.pl/category/wywiady/ 😉
Fajny pomysł! 🙂
Dzięki 🙂
Widać po tym wywiadzie, że nie kubeł słów, a łyżka konkretów jest najlepszym wzorem na fascynująca opowieść.
Łyżka? 🙂 Toż to co najwyżej mały naparstek :)))
Trzecie stworzyło wielkiego banana na mojej twarzy! Świetny i konkretny wywiad! 🙂
Dzięki za podpowiedź 🙂
[muszę nawiązać współpracę z branżą bananową] 😉
Przychodzi storyteller do lekarza i mówi…
– porozmawiajmy o mojej chorobie
– dawno… dawno temu…
… kiedy po świecie chodziły jeszcze dinozaury 🙂
Genialne! 😀 A dowcip rozłożył nas na łopatki. Świetne 🙂 Też kiedyś mieliśmy okazję przeprowadzać wywiad z Pawłem, ale był raczej w tradycyjnej formie. Twoja jest genialna! 🙂
Podrzucisz link? 🙂
Czuję się zażenowany. Nie było pytania „skąd czerpiesz inspirację”. To tak jakby w radio do końca roku nie puścili ani razu „Last Christmas”.
A tak na poważnie to wywiad wyborny, turlałem się ze śmiechu po przeczytaniu „zarabiam na życie wywoływaniem histerii”. Szkoda że tylko trzy pytania i tak krótko. Wiem że ludzie nie lubią czytać długich tekstów ale … takie by czytali 🙂
Nie było też pytania „kiedy możemy się spodziewać twojej następnej płyty” 🙂
Co do długości – nie chciałem nadużywać czasu i cierpliwości Pawła Tkaczyka.
O tym samym pomyślałam: krótko. Ale to chyba domena tego bloga
… nie zrozumiałam pierwszego pytania… uff na szczęście nie ja odpowiadałam, tylko Gaweł Ptaczyk …tfu!!! Paweł Tkaczyk 😉
Chodziło o podróbki i marnych naśladowców. Czy ich posiadanie jest dla marki rodzajem nobilitacji.
Paweł Tkaczyk bardzo często przedstawia się tak „Nazywam się Paweł Tkaczyk i zarabiam na życie opowiadaniem historii”. Tytuł nawiązuje do tego właśnie zdania.
To było sto razy ciekawsze niż te prawdziwe drętwe wywiadziska 😀
Hehe :))) Dzięki ;))
To chyba najkrótszy wywiad jaki czytałam, ale maksymalnie treściwy 🙂 Twoja fantazja rozwala mnie na łopatki 🙂 🙂
:))) Dzięki!:)