Skąd brać pomysły na wpisy blogowe? Z obserwacji otoczenia. Oto pierwszy przykład.
Dlaczego mamy dwoje oczu?
Podobno dlatego, że to drugie jest na zapas. Ale tak naprawdę, dzięki tym dwóm kamerkom z przodu:
- wszystko co widzimy, nabiera głębi 3D
- możemy określić odległość pomiędzy nami a oglądanym przedmiotem (bliżej-dalej)
Stąd już tylko krok do stworzenia wpisu opierającego się na podobnej zasadzie. Takie rozwiązanie, czyli oparcie wpisu na dwóch punktach widzenia, jest niekiedy stosowane na niektórych blogach (artykuły prezentujące głos „na tak” i głos „na nie”, spojrzenie kobiece – spojrzenie męskie itd.)
Przykład: podwójne recenzje filmów ze strony film.org.pl
Dlaczego warto przyjrzeć się czemuś z (co najmniej) dwóch stron?
Koniecznie zobaczcie spot reklamowy, w którym takie zderzenie dwóch punktów widzenia rodzi zupełnie niedostępny dla zwykłej narracji poziom emocji:
Dwa punkty widzenia to poziom podstawowy.
Jeśli chcecie wejść na wyższy poziom abstrakcji, poczytajcie o filmie Akiro Kurosawy pt. Rashōmon. Jak pisze Wikipedia:
Akcję filmu tworzy opowieść o napadzie na samuraja i jego żonę, dokonanego przez rozbójnika Tajōmaru. Wydarzenie relacjonowane jest przez cztery osoby, z których każda przedstawia je zupełnie inaczej, a dotarcie do prawdy okazuje się niemożliwe.
Gdzie można zastosować tę formę wpisu?
Przede wszystkim, takie dualistyczne spojrzenie może być sposobem na prowadzenie całego bloga. Przykład: http://paranafilm.pl/
A jeśli chodzi o wpisy, technika ta na pewno świetnie sprawdzi się we wszelkiego rodzaju recenzjach. Myślę, że sprawdziłaby się także na blogach kulinarnych (np. jako opis potrawy z punktu widzenia osób o różnych gustach i smakach).
Użyłbym jej również na blogach parentinowych (temat przedstawiony z perspektywy rodzica – kontra to samo, ale widziane oczyma dziecka). Plus wszędzie tam, gdzie opowiadamy jakąś historię (blogi podróżnicze, kulturalne).
Dobrym pomysłem byłby wpis lub cały blog oparty na dwugłosie prowadzonym przez samego autora (np. prezentujący życie autora przed decyzją o odchudzaniu i po wdrożeniu diety).
Dodanie zaledwie jednego, dodatkowego punktu widzenia niesłychanie wzbogaca przekaz. A przecież tych punktów może być znacznie więcej.
Co jest najtrudniejsze w tym pomyśle na wpis blogowy?
Jeśli sami musimy stworzyć tekst dla osób prezentujących różne punkty widzenia, największym problemem może być dla nas umiejętność wczucia się w sposób myślenia drugiego człowieka (na przykład jeśli chcemy opisać wrażenia niemowlęcia, które „testuje” nowy rodzaj butelki na mleko).
Co to daje?
Oto lista zalet tekstów opartych na tej metodzie:
- nowy poziom emocji
- większa głębia
- możliwość wielowymiarowego przedstawienia tematu
- szansa dla czytelnika na wyrobienie sobie opinii na dany temat
Przykład:
Jak daleko można się posunąć?
Myślę, że bardzo, a nawet jeszcze bardziej 😉
Liczbę punktów widzenia można mnożyć niemalże w nieskończoność. Zresztą, nie tylko ich liczbę… (ale o tym – w kolejnych odcinkach).
PS
Właśnie dostałem świetną podpowiedź na grupie: bardzo dobrym pomysłem jest zebranie wypowiedzi kilku, kilkunastu osób na ten sam temat i stworzenie artykułu wyłącznie z cytatów.
To też sposób na zaprezentowanie tematu z wielu punktów widzenia. [nie mówiąc o tym, że całą treść dostajemy praktycznie „za darmo” 😉