Kiedy widzę te reklamy, z moim żołądkiem dzieje się coś dziwnego…
Kiedy widzę te reklamy w telewizji, z moim żołądkiem zaczyna dziać się coś dziwnego…
Kiedy pokazują złocisty płyn wypełniający grube szkło
– widzę pijaka, który wygrzebał się z krzaków i idzie chodnikiem przez miasto:
złociście posikany od pasa w dół – i od pasa w górę
Kiedy z ekranu pada hasło „długo warzone”
– widzę alkoholika, który prawie spalił mieszkanie, bo gotując zupę, zapomniał, że postawił garnek na kuchence gazowej
Kiedy pokazują białą piankę unoszącą się na powierzchni piwa
– widzę pianę kapiącą z ust wściekłego faceta, który przestał panować nad sobą i z furią zaatakował własne dzieci
Kiedy pokazują młode, modnie uczesane kobiety bawiące się na alkoholowej imprezie
– widzę kobiety z wyrwanymi włosami, które musiały w nocy stoczyć walkę z podpitym facetem domagającym się wiadomo czego
Kiedy pokazują dębowe beczki i mówią z offu o „latach tradycji”
– widzę chłopaków, którzy dodają sobie „dorosłości” tak samo jak ich ojcowie, dziadkowie, wujkowie i tak dalej.
Kiedy pokazują, jak to przyjemnie jest odpoczywać po pracy – na łonie natury, z alkoholem w ręce
– widzę tych, którzy wylatują z każdej pracy, a jeśli nawet utrzymują się w niej, to przepijają wypłatę za wypłatą
Kiedy widzę reklamy alkoholu, w których bohaterowie ZAWSZE są piękni, młodzi i szczęśliwi
– mój żołądek wykręca się na drugą stronę.
Chyba muszę odwiedzić gastrologa…