„Milionerzy”: jak wypełnić zgłoszenie do programu?
Uwaga: artykuł dotyczy starego formularza, używanego kilka lat temu.
Formularz zgłoszeniowy – jak go wypełnić?
Z ciekawości rzuciłem okiem na formularz, który czeka na osoby chcące wziąć udział w zabawie. Od razu nasunęło mi się „pytanie za milion”: Jak wypełnić ten formularz, żeby nie… przedobrzyć? Odpowiedź jest prosta: jak najlepiej.
Liczba osób, które chcą zasiąść naprzeciwko Huberta Urbańskiego, jest gigantyczna. Dlatego moim zdaniem nie ma co kalkulować. Trzeba postarać się, by odpowiedzi były jak najbardziej błyskotliwe.
Zresztą, producenci wszystkich programów tego rodzaju szukają osób nietuzinkowych, bystrych, zabawnych, inteligentnych itp. Jednym słowem uczestników, którzy będą gwarantować świetny show.
Przeczytaj wywiad ze zdobywczynią miliona w polskiej wersji „Milionerów”
To wywiad, który odbył się co prawda na długo przed jej udziałem w programie, ale warto zobaczyć, jak doskonale osoba ta poradziła sobie z wyjątkowo trudnymi pytaniami: kliknij tutaj
Formularz do „Milionerów” – pytania kwalifikacyjne:
Poniżej zamieszczam dwie rzeczy:
- moje odpowiedzi na pytania z formularza
- podpowiedzi dla tych, którzy szukają inspiracji.
Gdyby mógł Pan/Pani urodzić się w innym kraju, gdzie by to było?
Nowa Zelandia (bo ciepło i wystarczająco daleko)
Porada: Wybierz coś zupełnie nieoczywistego. Jakiś mikroskopijny kraj afrykański albo mało znany archipelag na Pacyfiku. Ewentualnie „zwyczajny” kraj, ale podaj zaskakujące argumenty.
Gdyby mógł Pan/Pani zostać sportowcem, jaką dyscyplinę by Pan/Pani wybrał i dlaczego?
Piłka nożna (powód: emerytura w wieku 35 lat)
Porada: Wybierz rzadką dyscyplinę sportu albo dyscyplinę popularną, ale podaj niecodzienne argumenty. Ewentualnie wymyśl jakąś nieistniejącą dyscyplinę, np. skoki narciarskie pod wodą.
Proszę podać tytuł filmu, sztuki teatralnej, wystawy, serialu, który zrobił na Panu/Pani największe wrażenie.
Incepcja
Porada: Wybierz coś zaskakująco… zwyczajnego, wręcz nudnego. Może ekranizację lektury szkolnej?
Proszę podać tytuły kilku książek, które przeczytała Pan/Pani jednym tchem.
Ted Chiang – „Historia twojego życia”
Jakiej muzyki Pan/Pani słucha?
Filmowej
Porada: Nie wiem dlaczego, ale zawsze w takich sytuacjach przychodzi mi do głowy balet mongolski, którym pasjonował się Arnold Boczek w Świecie według Kiepskich. Wniosek: i w tym pytaniu można zabłysnąć swoją nietypową muzyczną pasją.
Na co przeznaczyłby Pan/Pani nagrodę w Milionerach lub jej część (poza oczywistymi wydatkami i inwestycjami prosimy uwzględnić także nietypowe zakupy, np. sfinansowanie różnych pasji).
Na zakup smartfona
Proszę wymienić 2 ulubione blogi i napisać dlaczego właśnie te są ulubione.
1) maciejwojtas.pl – gość normalnie czyta w moich myślach!
2) Dopiero wykupiłem domenę, ale już wiem, że ten drugi blog na pewno będzie fajny.
Porada: myślę, że tu nie ma co doradzać. Liczba blogów jest tak wielka, że jest z czego wybrać.
W jakiej epoce chciałby Pan/Pani żyć i dlaczego?
- a) Tu i teraz. Bo tak.
- b) Na przełomie lat 1989/1990 (bo wtedy polski rynek był nieprawdopodobnie chłonny).
- c) Za 100 lat (to akurat z czystej ciekawości).
Porada: Myślę, że od samej epoki ciekawsza jest odpowiedź na pytanie „dlaczego wtedy”. Warto odnieść się w swojej odpowiedzi do współczesności (np. dlatego w tych czasach, bo wtedy było / nie było tego [podać czego] co teraz).
Zostaje Pan/Pani zmniejszony do wielkości pięćdziesięciogroszówki, proporcjonalnie zmniejszyła się też Pana/Pani waga. Następnie ktoś Pana/Panią wrzuca do pustego robota kuchennego. Za 60 sekund robot zostanie włączony do kontaktu i ostrza pójdą w ruch. Co Pana/Pani zrobi, żeby się uratować?
- a) Nic. Czekam na cud albo na przerwę w dostawie prądu.
- b) Szukam po omacku budzika, licząc że to jednak koszmarny sen.
- c) Mam nadzieję, że moje zmniejszenie jest procesem odwracalnym i zaraz wrócę do normalnych rozmiarów.
O czym rozmawiają mąka z jajkiem przed zmiksowaniem ciasta naleśnikowego?
- a) O zmarnowanych szansach na ciekawe życie.
- b) O niczym. Milczą pogodzone z losem.
- c) Modlą się, żeby ich śmierć była szybka i bezbolesna.
Porada: Tutaj napisałbym cały dialog. Na przykład coś w stylu Tarantino.
Proszę wymienić 10 nietypowych zastosowań wsuwki do włosów.
Lepiej nie.
Porada: Tutaj poszedłbym w totalną abstrakcję. Więc zamiast podawać, że użyłbym wsuwki jako wykałaczki, napisałbym o takich zastosowaniach jak wykrywacz trufli czy sprzęt do ostatniego w życiu sprawdzenia napięcia w gniazdku elektrycznym.
Proszę wymyślić sposób na to, jak sprawdzić, czy w lodówce, po zamknięciu drzwi, światło faktycznie gaśnie.
- a) Zamknąć tam któregoś z domowników.
- b) Zadzwonić na infolinię producenta lodówek.
- c) Włożyć do lodówki kamerę, by nagrała całą tę sytuację.
Jeśli miałby Pan/Pani opisać swoją obecną pracę za pomocą utworu muzycznego, jaki byłby to utwór?
Lot trzmiela
Porada: Tutaj skupiłbym się bardziej na argumentacji, zwłaszcza jeśli podałbym mało znany utwór.
Gdyby mógł Pan/Pani zmienić jedno zdarzenie z historii świata, co by to było i dlaczego?
Nic bym nie zmieniał, bo nawet drobna zmiana mogłaby mieć katastrofalne skutki. Bałbym się efektu motyla, przez który mógłby na przykład zniknąć program „Milionerzy”.
Porada: Podałbym coś bardzo błahego, co jednak mogło mieć dalekosiężne skutki. Ewentualnie – jakiś epizod z własnego życia.
Kto więc wygra milion w „Milionerach”?
Dobra, czas na rozwiązanie zagadki. Osobami, które z racji uprawianego zawodu mają największe szanse na sukces w „Milionerach” są… copywriterzy!
Dlaczego oni? Ponieważ każdego dnia zbierają i przetwarzają tony informacji, pisząc artykuły z praktycznie wszystkich dziedzin życia. Chcąc nie chcąc – chłoną całą tę wiedzę jak gąbka.
I nawet jeśli 99 procent informacji z nich wyparuje, to ten jeden procent będzie robił różnicę 😉
Hubert Urbański Jak dostać się do Milionerów Jak wygrać Milionerów Jak wypełnić formularz do Milionerów Kto ma szansę wygrać w Milionerach Milionerzy formularz zgłoszeniowy Milionerzy TVN Milionerzy zgłoszenie Prowadzący Milionerów
54 komentarze
Cześć! Uczestniczka 233 I 234 odcinka 5 sezonu opowiada jak zachowywać się już w studio nagraniowym. Ciekawa babka, bije od niej ciepło I nie pajacuje przed kamerą , podejrzyjcie sobie
https://youtu.be/hBbg1hzyWz0
Na jaki adres wysłać zgłoszenie?
Moim zdaniem trzeba się trochę interesować i lubić temat.Ja szkołę skończyłem 45 lat temu i z miłości do historii jeszcze coś pamiętam,nawet gdy jestem niepełnosprawnym(po udarze),to mózg jeszcze jako tako i chciałbym sprawdzić się
Świetny post, zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, kto ma największe szanse na zdobycie miliona w tym programie. Pozdrawiam
Copywriterzy mają szanse, ale jak dotąd żadnego w tym programie nie widziałem 🙂
Warto obejrzeć, wzruszająca sprawa 😉
Nie mam w domu telewizora, zupełnie nie wiem co jest w ramówkach, ale milionerów to bym obejrzała! Teraz jeszcze bardziej. Zgłosiłeś się?
Wiem, że nie masz tv, sam kiedyś o to pytałem 😉
Nie, nie zgłoszę się do tego programu.
Hehe, świetne!
Ale powiedz mi- zglosiles się? 😉
Nie ma takiej opcji 😉
Hehe, no nie korci Cię taka wygrana? i te emocje? 😛 😉
Nie mam garnituru 😉 A jechać tam w swetrze – trochę głupio 😉
Jak się wstrzelisz w odcinek świąteczny to możesz szaleć w swetrze nawet z bałwankami 😛 😀
Mam lepszy pomysł: koszulka z adresem mojego bloga 🙂
Plus zrobienie z siebie durnia i przetrwanie jak najdłużej na wizji.
Miliony wejść – gwarantowane 😉
Czy ja nie mówiłam już że umiesz w reklamę 😉
:)))
Chciałem mieć lepiej
Jesteś prze-kozak 😀 uśmiałam się jak nigdy! 😀 haha
a to: ,, maciejwojtas.pl – gość normalnie czyta w moich myślach!”
już mnie w ogóle rozłożyło na łopatki. Masz super bloga! Idę czytać dalej! 😀
Zapraszam 🙂 Czuj się jak u siebie 🙂
Czy mam rozumieć, że zobaczymy Cię w teleturnieju?
Pytania nieźle „ryją banię”…. miałabym niezłą rozkminkę jak odpowiedzieć. No i zastanawiam się czy to jest tak, że nie można odpowiedzieć zbyt inteligentnie, bo Cię nie wezmą, czy właśnie trzeba wykazać się inteligencją…
P.S. Odpowiedź na pytanie znałam już zanim zaczęłam czytać wpis (jest tendencyjna!)
Cholera, muszę popracować nad tytułami 🙂 [skoro są tak łatwe do rozgryzienia 🙂
Do Milionerów nie wybieram się, Boże broń 🙂
A co do pytań: odpowiesz błyskotliwie – dostaniesz trudne pytania, odpowiesz słabo – nie dostaniesz się. I tak źle, i tak niedobrze…
W Milionerach to nie tylko kwestia wiedzy. W samolocie w zestawie multimedialnym na długich podróżach jest mozliwość zagrania w Milionerach i nie chwaląc się kilka razy zostałem majętnym człowiekiem 😉 Tyle , że w realu trzeba mieć szczęście.Po to , żeby przyjęli twoją aplikację , potem aby zadanie ” ułóż wg. kolejności…” wykonać o o,oo1 sekundy szybciej niż inni. Trochę szczęscia się przyda, , aby nie wyczyściło mózgu i na pierwszym pytaniu wykorzystasz wszystkie koła ratunkowe.Najbardziej się boję „ułóż wg kolejności” , bo nie wiem czy ręce by za mocno nie drżały… 🙂 pozdr
bm
……………………………………..
https://bigmarkk.wordpress.com/
„Ułóż wg kolejności” to masakra. Przed telewizorem zajmuje mi to dwa razy dłużej niż uczestnikom w studio 🙂
Zgadza się. Musi to być osoba rozeznana we wszystkich dziedzinach.
Albo tak ściemnić w formularzu, żeby dostać potem pytania ze swoich dziedzin 😉
Właśnie wczoraj rozmawiałam z mężem na temat teleturnieju. Stwierdził, że powinnam się zgłosić. Jak tylko córka pójdzie spać zaryzykuję i wypełnie ten formularz. Trzeba dobrze zastanowić sie, co napisać…
Też chciałbym wiedzieć, jak go wypełnić 🙂
Stres z pewnością zżera uczestników. Jeden krok i możesz stracić wszystko.
E tam 🙂 Nic się nie traci. Co najwyżej się nie zarabia, a to nie to samo 😉
Ludzie renesansu 😉 Nic dziwnego, że mają największą szansę. O ile opanują stres.
Z renesanse bym sobie jeszcze jakoś poradził 🙂 Ze stresem – na pewno nie 😉
No to jest chyba najtrudniejsze w tym wszystkim.
Po przeczytaniu pytania: „O czym rozmawiają mąka z jajkiem przed zmiksowaniem ciasta naleśnikowego?” miałam kilkudziesięcio minutową rozkminę i nadal nie daje mi to spokoju…
Rzeczywiście niektóre pytania robią kisiel z mózgu 🙂
Dobry pomysł na wpis 😀 Szalony… lot trzmiela.
Utwór idealnie ilustruje sytuację, kiedy nie wiadomo w co ręce włożyć (z nadmiaru roboty 😉
Incepcja, bardzo pięknie 🙂 Polska copywriterami i freelancerami stoi, więc każdy stanie się niebawem milionerem. Panie, czuć piniądz, ewidentnie.
Incepcja wymiata 🙂 Pomysł formalnie prosty, ale wykonanie – majstersztyk.
Gdy oglądałam któregoś razu Slumdoga, miałam podobne myśli, że duże szanse na wygraną mają właśnie copywriterzy 🙂 To całkiem naturalna myśl 🙂 Ciekawy pomysł na wpis 🙂
Z pomysłami na wpisy jest tak, że kiedy pojawiają się – od razu robię z nich cały artykuł.
Odszedłem zupełnie od planowania wpisów. Kompletnie się to u mnie nie sprawdza 🙂
U mnie działa i jedno i drugie 🙂 Chociaż bardzo nie lubię rozpraszaczy. Nie masz tak czasem, że masz już tą ochotę napisać wpis i nagle zdarzy się coś, czym musisz się zająć, bo to nie może czekać? 🙂 Ja jak piszę to nienawidzę jak mnie coś odrywa, inny wymiar, nic do mnie nie dotrze wtedy 🙂
Ewidentnie chorujemy na to samo 😀
No nie powiem, niektóre pytania są dziwne. 😀
Ciekawe, co mają wykazać? 🙂
Pytania są całkiem dobre bo w ramowy sposób określają poziom naszej wiedzy np. w jakiej epoce chciałbyś żyć? jeśli wymienisz tę, która Ci się podoba tzn. masz jakąś wiedzę na jej temat, to będzie znak aby ten okres nie padał w pytaniach milionerów. Ja wybrałabym odpowiedzi, na które mam najmniejszą wiedzę, typu jaki kraj Ci się podoba? Odpowiedź – wymieniłabym taki, o którym najmniej wiem i tak samo analogicznie idąc dalej.
Musze przyznać, że dobra „rozkmina” i cholera coś w tym musi być 🙂
Do copywriterów dodałbym też redaktorów z wydawnictw (sporo czytają i z pewnością nie robią tego „po łebkach” 😉
Oj, ja nie zgłosiłabym się na pewno 🙂 Jakoś mam ubytki pamięci wtedy, gdy trzeba byłoby ich nie mieć 🙂
Z drugiej strony – tam nie ma limitu czasu na odpowiedź, więc potrójna dawka melisy i można jechać 😉
Chyba bym nie była w stanie wziąć udziału w takim teleturnieju. Ze stresu nawet własnego nazwiska zapominam, że o innych informacjach nie wspomnę 😉 w ogóle to jesyem mało medialna i jak kiedyś musiałam udzielić wywiadu dla lokalnej stacji tv to potem przez tydzień to odchorowywalam 😉
Znam ten ból (z tym, że odchorowuję takie rzeczy przed faktem, a nie po, ale w sumie – to marne pocieszenie 🙂
Znając moje szczęście, wyłożyłabym się na pytaniu w stylu „jak miał na imię Lech Wałęsa?” / „do kurnika weszły cztery kurki, ile kur jest w kurniku” 😀 W takich sytuacjach trzeba mieć jednak stalowe nerwy 😉
Dokładnie 🙂
Dużo kasy nie mam szansy.