O pani Kursywie, panu Boldzie i tramwaju, który jeździł własnymi torami

Szkoła języka polskiego | Kursy kreatywnego pisania | Copywriter z 12-letnim stażem

O pani Kursywie, panu Boldzie i tramwaju, który jeździł własnymi torami

28 stycznia 2022 Bajki dla (nieco większych) dzieci Polecane 74


 


 
Pewnego dnia włączyłem edytor tekstu i… nagle mnie olśniło.
 
Przecież w pasku narzędzi mieszka cała masa fantastycznych postaci!
 
Wystarczy je wziąć i wstawić do swojej opowieści.
 
Zobaczcie, co z tego wyszło.
 


 
 


 

Żył sobie kiedyś mężczyzna, któremu w dzieciństwie ktoś powiedział, że jest gruby.
 
Słowo „gruby” zapuściło głębokie korzenie w sercu Bolda
 
(bo tak od tamtej pory wołały na niego dzieci z prawidłową przemianą materii).
 

 
Mijały lata.
 
Pan Bold był samotny i nieszczęśliwy.
 
Wypracował sobie jednak reakcję obronną.
 
Wszystko, na co patrzył, pogrubiało się w jego oczach.
 
Zamiast drzew widział drzewa, a zamiast mebli – meble.
 
Tylko jego marna wypłata stale wyglądała jak wypłata.
 
 
Po pracy nie spieszył się do domu.
 
Nie miał do czego.
 
Wsiadał do dowolnego tramwaju i jeździł nim od pętli do pętli.
 
 
Zauważyliście, że nazwa tego ostatniego przystanku brzmi jakoś tak… samobójczo?
 
Pan Bold nie miał co do tego żadnych wątpliwości.
 

 
Pewnego popołudnia z okien swojego wagonu spostrzegł panią Kursywę – kobietę, której wiatr zawsze wiał w oczy.
 
Robił to na tyle skutecznie, że biedaczka z przyzwyczajenia chodziła mocno pochylona do przodu.
 
Bold spojrzał na nią ze szczerym współczuciem.
 
„Nie dość, że gruba, to jeszcze krzywa jak wierzba, która nie podniosła się po halnym” – pomyślał.
 
 
Wyskoczył z wagonu.
 
Pobiegł za Kursywą.
 
Przepraszam, nie chciałaby Pani podjechać do domu tramwajem? Pogoda jest dziś wyjątkowo paskudna. – zagaił pan Bold.
 
Ach, nie trzeba. Mieszkam dosłownie sto metrów stąd – odparła zawstydzona pani Kursywa.
 
Nalegam… – nalegał Bold.
 
Trudno, zaryzykuję… – zaryzykowała Kursywa.
 
 
Kobieta zgodziła się.
 
Stanęli na przystanku.
 
Wkrótce nadjechał ich środek lokomocji.
 
Był jednak jakiś inny niż reszta dwuszynowców.
 
 
Przekonali się o tym, gdy ich tramwaj nagle postanowił pojechać skrótem przez park.
 
Żartowniś miał na to prosty patent.
 
Układał przed sobą tory, a reszty możecie się już sami domyślić.
 
Łąka? Nie ma sprawy? Rynek miasta? Banał. Środek galerii handlowej? Prościzna!
 
 
Szaleńcza podróż skończyła się mało romantycznie, bo na komisariacie.
 
Tam Bold z Kursywą przez wiele godzin bezskutecznie zapewniali, że są niewinni.
 
Ta wycieczka odmieniła jednak życie całej trójki.
 
Tak, trójki.
 
 
Wkrótce po tym zdarzeniu Bold, Kursywa i tramwaj zwany Podkreślaniem dostali robotę w Microsofcie.
 
Podobno sam Bill Gates wpłacił za nich kaucję.
 
Od tej pory mieli dodawać smaku tekstom w milionach edytorów na świecie.
 
 
Bold pęczniał z dumy, kiedy nadawał słowom odpowiednią wagę i znaczenie.
 
Kursywa mogła wreszcie pokazać swoje zalotne oblicze, pochylając zdania dialogów.
 
A Podkreślenie miało niezły ubaw, kiedy dla żartów udawało linki, których za cholerę nie dało się kliknąć.
 
 
Tu powinna być puenta, ale dopadł ją skrót Ctrl+X i powiedział, że nie odda.
 
Wyobrażacie sobie?
 
Taki numer wyciąć na koniec…
 


 

Spodobała Ci się ta historia?

 
Więcej bajek przeczytasz TUTAJ
 


 

 

74 komentarze

  1. Romana Tryc pisze:

    Fantastycznie. Ja nie umiem takich, umiem tylko takie prawdziwe. Trochę Ci zazdroszczę wyobraźni.

  2. Mistrzostwo. Nie wpadla bym na taka historię za cholerę.

  3. CoNaToTata pisze:

    Wiesz, tak sobie myślę, że całkiem dobrze wychodzi ci to pisanie. Myślałeś, żeby robić to zawodowo? …oh wait…

  4. Martyna pisze:

    To takie proste, a jednak…
    Mi wymyślanie różnych rzeczy/osób sprawia ogromną frajdę, ale wszystko i tak zawsze leci do szuflady, albo… The Sims 😀

  5. Bardzo sympatyczny wpis;)

  6. No tak, jak się chce, to można napisać nawet o ołówku x)

  7. Maciej Wojtas pisze:

    Cała przyjemność po mojej stronie :))

  8. Elwira Zbadyńska pisze:

    Podziwiam kreatywność i dziękuję za uśmiech 😉

  9. Powinieneś wydać jakiś tomik tych twoich tekstów 🙂

  10. Ciekawa inwencja twórcza 😉

  11. Blondynki Kreatywnie pisze:

    Bardzo ciekawie opisane barwnie zalotnie i intrygujacomusze cześciej używać edytora

  12. Zwykła Matka pisze:

    Bold pęczniała z dumy…dobre 🙂 Ja jutro będe na wykładzie z tworzenia opowieści 🙂

  13. firliki pisze:

    Wpis bardzo mi się podoba 🙂 brawo za inwencję, miło było poczytać coś oryginalnego, a nie przemielonego po raz setny 😉

  14. Katarzyna Moskal pisze:

    Gratuluję fantazji i poczucia humoru. Barwnego języka również. Dobrze się czyta 🙂

  15. Widzę, że CTRL+Z nie dało CTRL+X żadnych szans. A co na to CTRL+V?

  16. Ania [PKNDL] pisze:

    Sugeruję zmianę końcówki:
    – Koniec! – powiedział Alt+F4. 😉

  17. Kaucja wpłacona przez Billa Gates’a <3

  18. Narwany pisze:

    Myślę, że to wszystko zależy od wieku. Im starszy wiek literek i klawiszy tym ciekawsze historia. Wiem, bo mój świętej pamięci komputer też takie tworzył 🙂

  19. Ewa Dratwińska pisze:

    Dobrze, że znalazł się taki Bill Gates, który docenił Pana Bolda i Panią Kursywę, bo inaczej nie moglibyśmy w pełni wykorzystać ich potencjału ☺

  20. Za jakiś czas pewnie pojawi się na YT nagranie, w którym jakiś zwyrodnialec tłucze swoją żonę, wrzeszcząc na nią „Zabiję cię, ty stara kursywo!!!” 🙂

  21. Bookworm pisze:

    A ja liczyłem na strzały (znikąd), lądowanie UFO, inwazję małych zacietrzewionych prawicowo skręconych euglen zielonych, a tu pudło! Czy ja mogę coś w ten deseń zamówić na raz następny? (ewentualnie na wynos?) 😛

  22. Maciej Wojtas pisze:

    Od niedawna strasznie się jaram minimalizmem w pisaniu.
    Faktycznie tutaj też działa zasada im mniej, tym lepiej.

  23. Joanna Baranowska pisze:

    Pan Bold to chyba obcokrajowiec? 😉 Pozdrawiam!

  24. Goga pisze:

    Lubię Twoją fantazję tekstową 🙂 Genialna opowieść, bo nietypowa, a takie zawsze doceniam i pochłaniam 🙂 Wiesz, że wczoraj pisałam Ci, że po przeczytaniu tytułu mam inspirację i jakoś tak pomyślałam odruchowo o romansie Kursywy i Bolda? 🙂 Pomyślałam też, że Kursywa to bardzo świetne imię dla charakternej kobiety. Ciekawe jakby w normalnym świecie zagadać tak do kobiety 🙂 Można zrobić też drugą część 😀 😀 Na szybko: „-Ej Kursywa, zostaw te chipsy, bo już pochylona nie będziesz! -Bold spokojnie, nie wezmę z ciebie przykładu!” 🙂

  25. Haha z Twoich artykułów można robić krótkie filmy rysunkowe 🙂

  26. Konceptualnik pisze:

    Natchnienie do pisania mozna znalezc wszedzie…

  27. Katarzyna Radzikowska pisze:

    Niby takie oczywiste Boli, Kursywa, ale jednak nie! Można by rzec odkrycie 🙂 moja wyobraźnia by tego nie ogarnęła. Zazdroszczę.

  28. Łodyżka Blog pisze:

    Poproszę o ciąg dalszy. idealne do sobotniej kawy. Dziękuje 🙂

  29. Damian Mały pisze:

    Kurczę blade 🙂 zastanawiam sie jak będzie wyglądało potomstwo Pana Bolda z Panią Kursywą jeżdżące codziennie do szkoły tramwajem P. 🙂 dzięki

  30. Gratuluje wyobraźni! Widzę przyszłego bajkopisarza. 🙂

  31. Padłam! Rozbawiłeś mnie niesamowicie tego piątkowego wieczoru! 🙂

  32. Agata pisze:

    Może Ctrl+X, jednak zachowa się ładnie, odda to co zabrał i będzie druga część? Chętnie poczytam 😉

  33. Ewa Kujawa-Szura pisze:

    Ja, Twoja Najwieksza Od Kilku Tygodni Fanka klaniam się nisko.. Mega!!! Oto jak można stworzyć bajkę z pustego dokumentu Worda 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *