Kiedy zacząć naukę angielskiego?
Artykuł gościnny
W wiosenny słoneczny dzień gromada uczniów przepycha się na szkolnym korytarzu. Jednemu z nich drżą ręce, ma ściśnięte gardło, a nogi uginają mu się w kolanach…
Zdenerwowany i zestresowany tym, czy sobie poradzi, czy wydusi z siebie choć kilka zdań albo czy w ogóle zrozumie zadanie. Przecież uczył się wczoraj prawie całą noc, ale czy nie za późno zaczął?
Pracownica korporacji świeżo po awansie stała się kłębkiem nerwów. Siedzi przed komputerem, gdyż ma poprowadzić swoją pierwszą konferencję po angielsku.
Odlicza minuty i myśli: „Może będzie problem z Internetem i nie połączymy się. Tak byłoby najlepiej. Spotkanie przesunęłoby się o tydzień, a może nawet dwa. Przygotowałabym się lepiej”.
Jeszcze tylko 2 minuty. Zaraz, zaraz, jak miałam przywitać rozmówców? Good morning czy może po prostu hello? Gdzie są moje notatki i zwroty?! O kurczę, zaczyna się…”
Lotnisko. Wysoki mężczyzna nerwowym krokiem idzie w kierunku stoiska odprawy, a w głowie kłębią mu się myśli:
„U nas sobie poradzę, ale co będzie jak wylądujemy? A jeśli celnicy zapytają mnie o coś, nic nie zrozumiem i mnie nie przepuszczą? Może jednak nie polecę, przecież ja się w ogóle nie dogadam… Po co ja się w ogóle na to pisałem…”
Egzamin ustny z angielskiego, pierwsza telekonferencja po angielsku, lot za granicę – to tylko trzy z wielu sytuacji, w których osoby z ubogą znajomością języka angielskiego odczuwają stres i zdenerwowanie.
Czy należysz do którejś z tych grup? Jeśli tak, czytaj dalej. Jeśli nie, tym bardziej czytaj dalej!
Angielski od kołyski
Wiele osób zastanawia się, kiedy zacząć naukę angielskiego, kiedy jest ten najlepszy moment. Mam dla Ciebie podpowiedź. Jak najwcześniej – od kołyski.
Niemowlaki już w brzuchu mamy są w stanie odróżnić język, który słyszą. Nie wiedzą oczywiście czy to polski, chiński czy angielski, ale odróżniają języki po ich melodyjności.
Dlatego mówienie do niemowlaka w dwóch (lub więcej) językach nie jest czymś nienormalnym. W wielu krajach jest to wręcz standard. Luksemburg, Szwajcaria, Belgia, Irlandia czy Finlandia mają co najmniej dwa oficjalne języki.
Obecnie w dobie rozpowszechnionych podróży, migracji, pracy za granicą czy w międzynarodowych korporacjach zjawisko dwu- lub wielojęzyczności dotyczy dużej grupy rodziców i ich dzieci.
Czy jesteś wśród tych osób?
Co mówią statystyki?
Europejski Urząd Statystyczny Eurostat podaje, że w Unii Europejskiej w 2016 roku 24,8% dorosłych w wieku produkcyjnym znało przynajmniej jeden język obcy w stopniu biegłym. Natomiast 35,4% nie znało żadnego języka obcego.
Jeżeli chodzi o wielojęzyczność, aż 51,2% dorosłych w wieku produkcyjnym Luksemburga znało trzy lub więcej języki obce, podczas gdy w Polsce było to mniej niż 3%.
Odnosząc się do statystyk podanych przez CBOS, w grudniu 2015 roku 53% dorosłych Polaków deklarowało znajomość jakiegoś języka obcego, w tym 32% dorosłych Polaków język angielski. Jednakże aż 47% przyznało się, że nie zna żadnego języka obcego.
Czy to nie brzmi przerażająco?
Czym jest dwujęzyczność zamierzona?
Mówienie do dziecka po angielsku przez polskich rodziców mieszkających w Polsce, tzw. dwujęzyczność zamierzona, jest coraz bardziej popularne.
Wynika to głównie z coraz większej świadomości rodziców, że płynna komunikacja w języku angielskim jest niezwykle istotna i staje się normą, standardem, a nie wyróżnikiem.
Ponadto, rodzice nie chcą czekać na szkołę. Ich doświadczenia pokazują, że nauka ta najczęściej nie była zbyt owocna. Co chwila zmieniali się nauczyciele lub, co gorsza, w szkole uczyli się tylko gramatyki i słówek. Nie było też zbyt dużo ćwiczeń praktycznych, przede wszystkim mówienia.
Wszelkie mity dotyczące dwujęzyczności zostały już dawno obalone.
Nie, nie namieszasz dziecku w głowie. Nie opóźnisz też jego rozwoju językowego. Nie przekażesz mu języka pełnego błędów, mimo że Twój angielski nie jest perfekcyjny.
Ale też dziecko samo nie wchłonie angielskiego, jeżeli będzie tylko oglądało angielskie bajki, a brakować będzie żywej interakcji w tym języku.
Bądź pierwszym nauczycielem swojego dziecka
„Tylko jak mam uczyć swoje dziecko, skoro nie jestem nauczycielem?”
Domyślam się, że to kolejna obawa, która przyszła Ci na myśl. A ja Ci odpowiem tak: nie jesteś (przynajmniej zdecydowana większość z nas) polonistą, a mówisz do dziecka po polsku i (nomen omen) uczysz je tego języka.
Nie jesteś ortopedą czy fizjoterapeutą, a uczysz dziecko chodzić. Tak, wiem. To takie uproszczenie, ale w rzeczywistości tak to wygląda.
Najważniejsze to mówić do dziecka, zwracając szczególną uwagę na jakość i ilość języka.
Co to oznacza?
Jakość nie oznacza, że rodzic nie może popełniać błędów, ale że powinien używać różnych zwrotów, struktur, bogatego słownictwa.
Bardzo wartościowe jest wspieranie się dodatkowymi materiałami: książeczkami, piosenkami, audiobookami, tak aby dziecko eksponowane było na różnorodny język.
Ile trzeba mówić?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie, nie chodzi też o to, aby rodzic z zegarkiem w ręku odliczał dzienną porcję 60 minut angielskiego.
Ważne jest, aby rodzic miał swobodne podejście, bo dzięki temu zaszczepi w dziecku entuzjazm do angielskiego.
Dobrym sposobem jest metoda małych kroków. Zacznij od powitania dziecka gdy wstanie rano, od jednej piosenki lub zabawy. Do zrobienia, prawda?
Sprawdź, czy dobrze się w tym odnajdujecie i rozszerzaj angielski w domu o kolejne działania: czytanie, śpiewanie, rymowanki, gry i zabawy, anglojęzyczną nianię lub spotkania z innymi anglojęzycznymi dziećmi.
Jeżeli nie chcesz, aby Twoje dziecko stresowało się za każdym razem, kiedy musi rozmawiać po angielsku czy to na egzaminie ustnym, wyjeździe za granicę, czy na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę, daj mu szansę.
Zacznij mówić do swojego bobasa po angielsku już od urodzenia.
Trzymam za Ciebie kciuki!
O mnie
Nazywam się Ewa Łęcka.
Jestem autorką bloga www.ewalecka.pl, prowadzę profil na Instagramie @Ewa.English.Mama oraz fanpage Ewa Łęcka English Mama na Facebooku.
Zarówno na blogu, jak i na swoim fanpage’u oraz profilu na Instagramie dzielę się zgromadzoną wiedzą i doświadczeniem o dwujęzycznym wychowaniu.
Znajdziesz u mnie nie tylko zweryfikowane informacje, inspiracje i wsparcie w dwujęzycznym wychowaniu, ale także tematy lifestylowe dotyczące nauki angielskiego.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat angielskiego od kołyski lub masz jakieś pytania, zapraszam Cię na mój blog, fanpage oraz profil na Instagramie. Możesz też napisać do mnie maila na adres: kontakt@ewalecka.pl
Do usłyszenia!