Opisy produktów dla e-sklepu meblowego (z art. wyposażenia wnętrz)
W skrócie:
1) Zobacz, jak powstaje niezwykły opis produktu.
2) Skontaktuj się ze mną, jeśli chcesz, bym taki opis stworzył dla Ciebie.
To było jedno z tych niewykonalnych zleceń
Żeby było dziwniej: wcale nie musiało takie być.
Sam zawiesiłem sobie poprzeczkę kilometr nad ziemią.
Zadanie było następujące:
- zbudować niezwykły nastrój wokół produktu (szklanej lampy)
- nawiązać w opisie do jej nazwy.
W praktyce chodziło między innymi o oddanie słowami zapachu jej szklanego klosza. Istny kosmos…
Cement
Zacząłem od spisania ciągu skojarzeń, jakie wywoływała nazwa danej lampy (były to nazwy miast lub państw).
Wapno
Następnie stworzyłem drugi ciąg wyrazów. Były to słowa, które przychodziły mi na myśl, kiedy patrzyłem na kształt opisywanej lampy.
Piasek
Trzecim etapem było prześledzenie tajników technologii produkcji tych szklanych dzieł sztuki i nawiązanie do nich w opisie.
Betoniarka
Miałem więc cement, wapno i piasek. Wystarczyło tylko dodać niewielką ilość wody i wymieszać to wszystko w betoniarce. I wtedy okazało się, że wyszło mi coś takiego:
Opisy szklanych lamp:
JAK PACHNIE LAMPA RAVENNA?
Wystarczy wytężyć nieco wyobraźnię, by poczuć zapach strzelistych drzew piniowych stojących po kolana w morzu wonnej lawendy.
JAKA JEST W DOTYKU?
Jest gładka niczym powierzchnia każdego z milionów szklanych elementów mozaik, z których słynie włoskie miasto Rawenna.
Z CZYM KOJARZY SIĘ JEJ WYGLĄD?
Z ostatnimi promieniami zachodzącego słońca tonącymi w ciemnych wodach Adriatyku.
CO WYRÓŻNIA TĘ LAMPĘ Z ABAŻUREM?
Technologia produkcji sprawia, że każda z lamp Ravenna, która opuszcza bramy naszej wytwórni, jest jedyna w swoim rodzaju. Układ i kształt czarnych plam szklanej podstawy jest za każdym razem niepowtarzalny jak wnętrza mieszkań, do którego lampy te trafiają.
JAK PACHNIE LAMPA STOCKHOLM BLACK?
Wystarczy przymknąć powieki, by poczuć żywiczny zapach zasypanej śniegiem drewnianej chaty, która skryła się gdzieś w iglastych lasach Północy.
JAKA JEST W DOTYKU?
Nieskończenie gładka i powabna. Jak powierzchnia jeziora, które jeszcze wczoraj było zbiornikiem krystalicznie czystej wody, a dziś pokryło się warstwą szklistego lodu.
Z CZYM KOJARZY SIĘ JEJ WYGLĄD?
Z naturalną, nadzwyczaj piękną, dziecięcą prostotą. Ze światem tych prostych zasad, który uwieczniła na kartach swoich książek szwedzka pisarka – Astrid Lindgren.
CO WYRÓŻNIA TĘ LAMPĘ Z ABAŻUREM?
Prostota, która w tym projekcie została wyniesiona do rangi cnoty. Lampa onieśmiela wręcz swoim czystym, nieskazitelnym minimalizmem. Less is (naprawdę) more…
JAK PACHNIE LAMPA BRNO?
To zapach wolności. To radość życia w świecie, w którym niepodzielnie rządzi ciepły, dobrotliwy czeski humor, a niekończące się spotkania z przyjaciółmi to czynność tak naturalna jak oddychanie.
JAKA JEST W DOTYKU?
Jej regularnie powtarzające się żłobienia zdają się nie mieć ani początku, ani końca. Wprowadzają tym samym w projekt swoisty rytm i harmonię. Tworzą klimat, w którym panują błogie nicnierobienie i rozleniwiająca niespieszność…
Z CZYM KOJARZY SIĘ JEJ WYGLĄD?
Z pękatą, nieco rubaszną, ale wiecznie zadowoloną z siebie karafką, która pełna jest napoju rozweselającego serce.
CO WYRÓŻNIA TĘ LAMPĘ Z ABAŻUREM?
Niezwykła technologia produkcji: gorąca szklana bańka czystego szkła trafia do specjalnego koszyka z szablami. To one odciskają na lampie owe charakterystyczne żłobienia.
Zobacz więcej opisów produktów
Chcesz mieć takie opisy produktów w swoim sklepie?
Skontaktuj się ze mną:
50 komentarzy
To jest po prostu wspaniałe. brakuje słów by opisać to co przeczytałem gdyż każde słowo tu rzucone jest niczym przy rozmiarze tego doniosłego tekstu. BRAVO.
Dzięki 🙂
Stockholm Black – nowoczesne mieszkanie
Lampa Brno – jak u babci
Lampa Ravenna – ekstrawagancki styl, trochę artystyczna
Masz bardzo ciekawego bloga! 😀
Dzięki 🙂 Staram się, jak mogę :))
zdecydowanie poczułam zapach lampy STOCKHOLM BLACK. Nawet oczami wyobraźni widzę ją na swojej komódce. Nie chcą rozdawać? 😉
To drogie zabawki, chyba nie rozdają ich 🙁
Jeśli chodzi o Twój bajeczny opis-wybieram lampe numer trzy, ale jeśli o wygląd ze zdjecia, -dwójeczka 🙂 Swoją drogą mega zachęcająca reklama lamp 🙂
Dziękuję 😉
Prawdziwy kunszt copywritera 🙂 A lampa swoją drogą faktycznie ładna 😀
Dziękuję 🙂
Piekne te lampy
„Nieskończenie gładka i powabna. Jak powierzchnia jeziora, które jeszcze wczoraj było zbiornikiem krystalicznie czystej wody, a dziś pokryło się warstwą szklistego lodu.” Wow, jestem pod wrażeniem… Biorąc pod uwagę, że nie ma podanych cen to na lampę pewnie mnie nie stać. Przepiszę sobie więc ten opis i to on będzie dekoracją 🙂
Hehe 🙂 Uruchomię produkcję takich cytatów (do wieszania na ścianie) 😉
Ewidentnie minąłem się z powołaniem… Ale chyba „za moich czasów” nie było takiego zawodu 🙂
Za moich też nie było 🙂
Po prostu wziąłem się za pisanie grubo po trzydziestce 😉
Idę w Twoje ślady, nie ma to tamto 🙂
Kawał porządnej roboty z tymi opisami Gratulacje ! 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
Już to kiedyś chyba u Ciebie pisałem. Bierz połowę albo zmień dilera. 😉 😛
Żebym pisał o połowę gorzej i w efekcie przestał mieć na chleb? 🙂
Nigdy.
Masz dziwne fazy 😛
Faza to coś z natury zmiennego. Ja mam to na okrągło 😉
Dlatego niektórzy (nieliczni) idą do copywriteingu (?)… a niektórzy idą do wódki 🙂 Ja zawsze czuję dziką zazdrość, kiedy widzę genialne hasła np. kampania piwa Żubr, albo Żywca… Krótkie, celne i trafiajace w punkt! W sumie tak pospolite, ze każdy głupi by na nie wpadł! A jednak, dane jest to nielicznym 🙂
Też zazdroszczę twórcom takich perełek. Chciałbym kiedyś wskoczyć na ten poziom.
Hehe 🙂 Brzmi jak początek fajnej powieści 😉
Świetne opisy, bardzo zmysłowe 🙂 Szczególnie podoba mi się: „Z pękatą, nieco rubaszną, ale wiecznie zadowoloną z siebie karafką, która pełna jest napoju rozweselającego serce.” 🙂
To pisałem ja, abstynent :)))
Lubię to, że dobry copy jest jak kameleon 😉 Co do szkła – coś mi się przypomniało, ale nie będę psuła klimatu, który stworzyłeś 🙂
Z ciekawości – dlaczego nie pijesz? 🙂
Kawał umiejętności językowych 🙂
Dzięki :))
To było mega satysfakcjonujące zadanie 🙂
Tak teraz myślę, że ukwietniamy zapachowo nasze mieszkania jak lubimy, więc tak czy inaczej nasze niepachnące lampy będą pachnieć nami i naszymi ulubionymi zapachami 🙂
Ciekawa koncepcja, podoba mi się 🙂
Ciekawe podejście do opisu produktu 🙂 Jestem pod wrażeniem 🙂
O wszystkim potrafiłbyś tak ładnie napisać? 🙂
Na tym niestety polega moja praca :))
Inspirujesz! 🙂 To jeden z kreatywniejszych opisów produktowych, jakie zdarzyło mi się przeczytać 🙂
Dzięki 🙂
Pamiętam ból głowy podczas pisania (łeb aż dymił :))
Ty to masz ciekawe życie… i zlecenia.
Pozory. Takie zlecenie trafia się raz na kilka lat 🙂
Już nigdy nie spojrzę na moją lampę w dotychczasowy sposób 🙂
Ale narozrabiałem… 😉
Ja czuje nieco inne zapachy przy tych lampach. Ale bardzo mi się podobają takie plastyczne opisy, przy których wystarczy zamknąć na chwilę oczy i zaczynają działać inne zmysły…
Bardzo lubię takie wyzwania 🙂
Tylko jak czytać opis, zamykając równocześnie oczy? 😉
Oj tam, oj tam szczegółów się czepiasz 😉 wpierw się czyta, a później zamyka oczy 😀 albo od razu wizualizuje 😉
Hehe :)))