Blogujesz? Zobacz, w którym miesiącu teraz jesteś
A gdyby kolejne miesiące prowadzenia bloga opisać tak, jakby były one rocznicami ślubu?
Pierwszy miesiąc blogowania – papierowa
Twój blog wygląda jak papierowy tygrys.
Na zewnątrz drapieżny szablon, ale w środku – same trociny.
2 – bawełniana
Dochodzi do ciebie, że blogowanie jest jak praca niewolnika na plantacji bawełny.
Nie dość, że pocisz się okrutnie, to jeszcze dostajesz batem w komentarzach.
3 – skórzana
Od siedzenia i pisania zaczynają ci się na skórze robić pierwsze odleżyny.
A mówiąc precyzyjniej – „odsiedziny”.
4 – kwiatowa
Sam jeszcze nie wiesz, o czym chcesz blogować.
Dlatego skaczesz z kwiatka na kwiatek.
5 – drewniana
Czujesz, że chcesz coś ważnego przekazać światu.
Niestety, twój ubogi warsztat sprawia, że język raz po raz staje ci kołkiem w gardle.
6 – cukrowa
Zaczynasz słodzić czytelnikom ponad miarę.
7 – wełniana
Czytelnicy odwdzięczają ci się ciepłym słowem.
8 – spiżowa
Znajdujesz w sobie zadatki na wieszcza narodowego.
Nieważne, że twój naród liczy jakieś pięć osób.
9 – generalska
Czytelnicy w końcu zaczynają cię słuchać.
Kiedy na końcu artykułu piszesz odezwę do narodu: „Macie jakieś pomysły? Napiszcie w komentarzach” – oni odpowiadają, że nie mają.
To znaczy nic nie piszą, ale to na jedno wychodzi.
10 – aluminiowa
Prowadzisz już bloga przez 10 miesięcy.
Z daleka wyglądasz solidnie.
Z bliska okazuje się, że to tylko aluminium.
Lekkie i w skupie płacą za nie grosze.
11 – stalowa
Masz naprawdę stalowe nerwy.
Że też chce ci się dalej w to bawić.
12 – jedwabna
Za tobą pierwszy rok blogowania.
Gratulacje.
Czujesz się jedwabiście, ale to normalne.
Mało kto dochodzi do tego momentu.
13 – koronkowa
Twoje zdania zaczynają być naprawdę misternie skonstruowane.
Zupełnie jak stringi z Koniakowa.
14 – kości słoniowej
Czasami udaje ci się przemycić taką petardę, że nikt nie wierzy, że sam na to wpadłeś.
15 – kryształowa
Z daleka twój blog wygląda jak kryształ Swarovskiego.
Z bliska – jak biżuteria z Jablonexu.
Tak czy inaczej – zaczyna być nieźle.
20 – porcelanowa
Poruszasz się po blogosferze jak słoń z czarnym pasem karate w składzie porcelany.
Czyli wyjątkowo sprawnie.
25 – srebrna
Zauważasz pierwszy srebrzysty włos na swojej głowie.
Niestety, prędzej zmienisz się w siwego gołąbka, niż zaczniesz zarabiać na swoim blogu.
30 – perłowa
Wiesz już, że wielkie rzeczy rodzą się bólu.
35 – koralowa
A może by tak rzucić to wszystko i wyjechać do Australii?
(na rafę)
40 – rubinowa
Telewizory Rubin były jakie były. A i tak ludzie ich pragnęli.
Twój blog też będzie kiedyś jak te telewizory.
Znaczy się wybuchowy.
45 – szafirowa
Jest! Jest!
Pierwsza propozycja współpracy z marką!
A nie… to tylko szwagier Marek znowu zawraca ci głowę.
Normalnie jak grochem o ścianę.
Przecież prowadzisz bloga o kulturze, a nie o kulturystyce.
Czy tak trudno to pojąć?
50 – złota
Trafiasz do złotej dziesiątki w Share Week. No i…?
Gdzie te zapiekanki? Gdzie te prostytutki?
55 – platynowa
Ktoś ważny cię podlinkował.
Tysiące wejść na godzinę. Na minutę. Na sekun…
Serwer padł. Ups…
Nie miałeś kopii zapasowej???
60 – diamentowa
Na szczęście okazuje się, że ludzie pokopiowali sobie twoje teksty.
Widać nie były takie złe, na jakie wyglądały.
Niektórzy stwierdzili nawet, że były bez skazy.
65 – żelazna
Jesteś niezły.
Tylko uważaj na rdzę.
70 – kamienna
Zasługujesz na pomnik.
Wirtualny, ale zawsze.
75 – brylantowa
Warto było szlifować ten diament.
80 miesięcy blogowania – dębowa
Sęk w tym, że…
No dobra. Nie będę się czepiał.
Wygrałaś! / Wygrałeś!
115 komentarzy
Jestem na 14 miesiącu i muszę przyznać, że czasem sama nie wierzę, że na coś wpadłam. 😀
To gdzie mam tego pomnika szukać? ;D
Dobijam do perłowej, choć czasem moje odczucia skłaniają się bliżej aluminiowej 😀 Ale kocham swój blog, a życie jest piękne! (i tak sobie będę powtarzać 😀 )
Rocznice liczone w miesiącach, zamiast latach, normalnie jak kiedyś „chodzenie ze sobą” wśród nastolatków w szkołach 😀
Kurde, tego z nastolatkami nie znałem 🙂
No genialnie opisane! Ja mam 5 roczniczę, fakt czasami słowa stają mi kołkiem w gardle ;-P
Dzięki! 🙂
Ja mam trochę dłuższy staż, ale miewam to samo 😉
Rubinowa 🙂
14 – Kości słoniowej 😉 i tu się zgadzam, sama czasem jestem pod wrażeniem, że tak potrafię napisać post 😉
między 15 a 20… Na szczęście nie zakładałam Bloga z misją zarabiania więc 25 przejdę na miękko – no chyba, że mi się do tej pory zmieni 😉 Super wpis, podaje dalej 🙂
Perlowa 😀
Świetne – made my day 😀 Idealnie w punkt! Stalowa miesięcznica 😉
Ech ja tonę w kwiatach, tuż tuż 🙂
Właśnie wkroczyłam w erę stalu 🙂
I muszę przyznać, że oprócz tego, że nerwy trzeba mieć ze stali to i pomysły stalowe 🙂 Powoli wychodzę ze swojej strefy komfortu, zaangażowanie rośnie i przynosi coraz więcej radości 😀
Ciężko powiedzieć, tyle rocznic do wyboru 😉 Chyba 5, albo 6, ale cały czas do przodu 🙂
Masz na myśli siwe włosy czy zarabianie na blogu? 😉
Uśmiałam się niesamowicie 😀 U mnie o ile się nie mylę to rubinowa rocznica 🙂 Pozdrawiam 😉
Super, o to mi chodziło 🙂
[o masaż przepony]
No sama nie wiem, czy język staje mi kołkiem w gardle…. 😀 Jakkolwiek abstrakcyjnie to nie brzmi, raczej wena, dzięki Bogu, mnie nie opuszcza 🙂
To tylko się cieszyć 🙂
Ja jestem między Australią a telewizorem Rubin! I powiem szczerze, że trafiłeś w samo sedno! Albo wybuchnę, albo wszystko rzucę i wyjadę do Australii 🙂
Kolejna osoba mi to mówi 🙂
Strach się bać :))
[tej trafności]
hahahah 🙂 gdzieś między drewnem a kwiatami 🙂 ale kiedyś pisałam dłużej innego i skończyło się w okolicach prostytutek 🙂
:)))
Jestem gdzieś na początku… o Jezu. Na całe szczęście bloga, podobnie jak wszystkie Twoje wpisy traktuję z przymrużeniem oka 🙂 Inaczej, pewnie już bym zwariowała.
Akurat ten wpis okazał się bardzo prawdziwy (zaskoczyło mnie to).
15 i zapewniam, że ja siebie widzę, jako oryginalny, certyfikowany kryształek Swarovskiego…który tak naprawdę jest szkłem 😀
Czuję się rozczarowany (tym kryształkiem 🙂
Ja zarówno życiowo jak i blogowo jestem w okolicach trzydziestki. Już wiem, że milionów monet za to moje pisanie nie zgarnę – ale robię to co lubię i jest mi z tym dobrze 🙂
I chyba to jest najważniejsze 🙂
[sam nie zarabiam na blogu ani złotówki, raczej przynosi mi to straty]
Ostatnio poznałam blogera z 10letnim stażem. To daje 120 miesięcy blogowania. Poczułam się malutka.
Faktycznie, rzadki okaz 😉
Według Twojego wpisu jestem w opcji kwiatowej, ale czy aż tak skaczę 😛 Chyba nie, jednak kwiaty zaczynają się pojawiać i rozpraszają wszelkie mroki moich braków w mocy pisania i czytania 😉
Bardzo przyjemny wpis 🙂
Widocznie miałaś to szczęście, że od razu wiedziałaś, o czym chcesz pisać 🙂
🙂 Jednak też widzę jakiś swój rozwój, bo uważam, że pisze znacznie lepsze teksty teraz. Musiałam się rozkręcić trochę najwyraźniej 🙂 Zobaczymy, co będzie dalej. Nie sądziłam, że ten własny kawałek internetu da mi tyle satysfakcji i radości 🙂
Z tym rozwojem – to naturalne 🙂
Jestem w okolicach porcelanowej 😀
Haha! To ja póki co na drewnianej i to pełnej sęków. Z tym, że język nie staje mi kołkiem w gardle, a raczej moje teksty zapieraja dech w piersiach moim czytelnikom, że tak nieskromnie powiem:) fajny pomysł miałeś z tym wpisem. Pomyśl o czymś podobnym w stylu „ile razy dziennie wchodzisz na swojego bloga?” 😉
Serio drewniana? Wydawało mi się, że blogujesz znacznie dłużej 🙂
Pod koniec października zacząłem;) za parę dni kolejna „rocznica” bedzie. Wszystko idzie w dobrą stronę i w wakacje planuje transfer na swoje.
Bardzo dobra decyzja! 🙂
Przy 55 umarlam 🙂 Ale jako że jestem gdzieś na etapie stringów z Koniakowa, mam jeszcze chwilę na zrobienie kopii zapasowej 🙂
:)))
Ja już jestem w porcelanowej miesięcznicy (jak ten czas szybko płynie). Pamiętam jak przez pierwszy miesiąc blogowania myślałam, że w niedługim czasie będę miała tysiące czytelników i potem było rozczarowanie. 😀
Po prostu w blogowaniu hasło „w niedługim czasie” – oznacza kilka lat 😉
Kurczę, tyle fajnych rzeczy mnie ominęło no! 😉
Zawsze możesz zacząć od nowa 😉 Na nowym blogu 🙂
No tak pomiędzy srebrną albo koralolową – siwy łeb i dawać mnie tu rafy 🙂
Rafa, Jacek do ciebie! 😉
Ja jestem na etapie pereł przed wieprze i to w dodatku w Australii!
Zatem: pomyślnych wiatrów! 🙂
Skórzana 😉 jeszcze dużo przede mną;) Fajny, zabawny tekst!
Dzięki 🙂
A jesteś już siwa? Bo jeśli tak – to klienta masz w kieszeni 😉
U mnie szafirowa rocznica. W końcu będą jakieś propozycje super współprac ;D
Znaczy szwagier Marek… 😉
Utknęłam ze swoim blogiem chyba gdzieś między 14 a 15 punktem 🙂 Ale za to dobrze bawiłam się świetnie czytając Twój wpis. Dobrze wiedzieć, co mnie czeka dalej 🙂
Dalej jest już tylko lepiej 😉
U mnie kwiatowa i wcale nie skaczę s kwiatka na kwiatek, haha 🙂
Jesteś pewna? 😉
Wpis, jak zwykle, z górnej półki 🙂 I bardzo, bardzo dobrze opisuje blogową rzeczywistość.
Co się uśmiałem, to moje. Ale najważniejsze, że jeszcze dla mnie pozostała jakaś nadzieja, że nie muszę już rzucać w diabły tego całego blogowania, bo gdzieś tam jest przyszłość (i musi być cywilizacja).
Czyli w którym jesteś miesiącu? 😉
Pomiędzy perłą a Australią – trudno stwierdzić, palce mi się skończyły a patyczków synowi nie zabrałem, to nie policzę 🙁
Fajna scenka:
facet pije piwo (Perłę) i duma nad wyjazdem do Australii 😉
Wydaje mi się, że obecnie pasuje mi troche koronkowej, a trochę porcelanowej! Totalna racja z tą bawełnianą, cukrowa nigdy do mnie nie pasowała 🙂 Świetne porównania! Lepiej bym tego nie zrobiła!
Dzięki 🙂
I gratuluję stażu 🙂 Ja na razie jedwabiście 😉
Z takimi tekstami zrobisz furorę 🙂
Statystyki z Google Analytics mówią coś wręcz przeciwnego 🙁
Ech, znam to……ale liczby to nie wszystko!
W sumie – masz całkowitą rację 🙂
Kolejny raz rozwaliłeś mnie swoim wpisem – oczywiście pozytywnie, choć samo słowo „miesięcznica” jest już przeze mnie źle kojarzone, przez działania pewnego pana o niewysokim wzroście. 😉
Wszystko dlatego, że blogowanie liczy się (jeszcze) w miesiącach.
Większość blogów obumiera po trzech 🙁
PS. Może od teraz to słowo będzie kojarzyło się z blogowaniem? 😉
U mnie to już trzy lata i zapowiada się na to, że to nie koniec. 😉
Uuu… sporo 🙂
Właściwie to w każdej nazwie znajduje podobieństwo 🙂 Blogowanie to ciężka harówka, dlatego nic dziwnego, że tak często przypomina pracę niewolnika na plantacji bawełny, ale czego się nie robi, aby choć przez chwilę poczuć się jedwabiście? :)) Odsiedziny mnie rozwaliły! Też na to cierpię! 🙂 Uwielbiam blogowe skakanie z kwiatka na kwiatek, to takie pociągające! Czasem mam takie myśli, że mogłabym się z nimi schować w stodole na długie godziny – są strasznie dreeeeewniane, do kompletu przydałaby się jeszcze setka kory dębu albo kilka. Chociaż po którejś z rzędu nadal bym twierdziła, że ma posmak gumy balonowej (takie było moje pierwsze skojarzenie 😉 Miłe słowa od czytelników mogą tak rozgrzewać, że nie trzeba się ciepło ubierać w zimne miesiące 😉 Stringi z Koniakowa 😀 😀 😀 – świetne i nie wiem dlaczego mam skojarzenie z cukierkowymi gaciami! 😀 „Telewizory Rubin były jakie były. A i tak ludzie ich pragnęli. Twój blog też będzie kiedyś jak te telewizory. Znaczy się wybuchowy.” Albo jak legendarna Kaśka – Będzie co odkurzać :))
Gdybym prowadził kurs dla początkujących blogerów, na pierwszych zajęciach kazałbym wyciągnąć zeszyciki i przepisać 1000 razy to jedno zdanie:
„Blogowanie to ciężka harówka” :)))
[dzięki za wyczerpujący komentarz 🙂
Trudno powiedzieć, ale pomysł bardzo zacny. Uświadamia że niewiele się zmieni heheh ;D ale warto być optymistą :D.
E, no, nie jest aż tak źle 🙂 Dębowa miesięcznica brzmi całkiem fajnie i pozytywnie 🙂
Mam 145 miesięcy, i co teraz? 🙂
Pozostaje tylko w łeb sobie strzelić, nie mieszczę się na skali, to chyba znak… 😀
Będę musiał stworzyć osobną skalę dla takich dinozaurów 😉
14. to moja. Wygląda na to, że muszę więcej publikować, bo petardy jeszcze nie było.
Czy więcej? Wystarczy raz odpalić mega tekst, a serwer poczuje, co to znaczy duży ruch na blogu :))
😀
Czyli znalazłaś już swój kwiatek, mam rozumieć? 😉
„14 – kości słoniowej
Czasami udaje ci się przemycić taką petardę, że nikt nie wierzy, że sam na to wpadłeś.”
A jeśli ja sama również w to nie wierzę? 😉
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie 🙂
Oj tak czuję te baty wiem czego chce ale łatwo nie jest ciekawe czy dotrwam do roku
Dasz radę, jeszcze 10 miesięcy i potem będzie już tylko z górki 🙂
hihi, to póki co jestem niewolnikiem na plantacji 😛
Rozumiem, nie zazdroszczę 🙁
mój blog jest pomiędzy kamienną a brylantową miesięcznicą;)
Wow! Podziwiam 🙂 Szczerze, bo ja dopiero w jedwabiu siedzę 😉
ja bloguje ponad cztery lata:)
Czyli dobijasz do złotej miesięcznicy. Gratulacje!
Czuję się jedwabiscie.Swietny artykuł pelen humoru i bolesnej prawdy.Mam nadzieję,że wytrwam do końca..
Ja też jedwabiście 🙂
Hahahha! Świetny artykuł 😉
Ja jestem na etapie 5, czyli w fazie drewnianej, zauważyłam, że im dalej tym ciekawiej 😀
Zdecydowanie tak 🙂
Świetny pomysł na wpis! Uśmiałam się, trochę sama przejrzałam na oczy i cóż, czas wracać do odleżyn, tzn odsiedzin 😉
Czyli skórzana 😉
Pomysł faktycznie był szalony, ale takie pomysły zwykle najlepiej się kończą 🙂
Australia, to bez wątpienia ciekawe miejsce na tej planecie, ale jednak bloga na rzucę 😉
Ale tam też jest internet 😉
[podobno]
To może ja zaproponuję jaki wspólny wypad do Australii. Co wy na to?
Mnie, mnie, weź mnie 🙂
Padłam, chociaż mam nadzieję, że tak nie jest 🙂 U mnie teraz perłowa.
Czyli może być już tylko lepiej 🙂
Gratuluję! 😉
Haha no to się uśmiałam. Zwłaszcza podoba mi się 13 i wzmianka o stringach. Żarty, żartami ale jednak coś w tym jest. Jednak mam nadzieję, że u mnie z miesiąca na miesiąc jest lepiej :d POzdrawiam 😀
A w którym miesiącu jesteś? 😉
[blogowania oczywiście]
Jeśli liczyć od miesiąca w którym rozpoczęłam silniejsza działalność niż jeden post na mare miesięcy. To obchodzę spiżową. Jednak mam nadzieję, że czyta mnie więcej niż 5 osób. (Nadzieją Matka głupich :D)
No to jeszcze 4 miesiące i znajdziesz się na ścieżce niepohamowanego wzrostu 🙂
Oby mam nadzieję, że dobry z Ciebie wróż 😀
Czy wróż to nie wiem, ale Maciej – na pewno 😉
Dla mnie bomba! 😀 Uśmiałam się w głos. 😀
Dębowa kojarzy mi się z trumną. 😀 Czyli blogowanie wysysa z ciebie całą życiową energię i doprowadza cię do śmierci. Klinicznej. Bo zaraz po tym jak umierasz z wycieńczenia blogowaniem, uswiadamiasz sobie jak wiele zyskałeś, ile dobrego cię spotkało, ilu wspaniałych ludzi poznałeś,z ilu tekstów byłeś zadowolony, ile satysfakcji ci to dało. Z nowym podkładem energii powstajesz, siadasz do kompa i piszesz nowy post. Może zakładasz nowego bloga. I wszystko zaczyna się od początku. 😉
Kupiłeś mnie tym tekstem. 😀 Każda kategoria jest idealnie opisana. No i sam pomysł świetny. 😀
Też miałem takie skojarzenie, ale chciałem zakończyć mimo wszystko happy endem, jak w dobrym filmie 😉
Pomysł był faktycznie fajny, ale utknąłem już na piątej rocznicy :)))
Na szczęście udało się dociągnąć do końca.
Ubawiłam się 🙂
Super 🙂 O to mi chodziło 🙂