Jak stworzyć ebooka / napisać poradnik?
Sporo ludzi pisze do mnie maile z pytaniem: jak stworzyć, wydać i sprzedać ebooka. Najczęściej chodzi im o sprawy techniczne. Mało kto jednak zastanawia się nad tym, co trzeba zrobić, żeby napisać ebooka, który rzuci czytelników na kolana.
A przecież to zawartość książki jest tym, co robi różnicę. Piękna okładka czy starannie wybrana czcionka są ważne, ale drugorzędne. Na co zatem musisz zwrócić uwagę, jeśli chcesz napisać poradnik w formie ebooka?
Jak napisać ebooka? Najlepiej prosto i zrozumiale
Załóżmy, że masz wiedzę dotyczącą jakiejś dziedziny i chcesz napisać poradnik / ebooka. Siadasz przy biurku, otwierasz laptop, włączasz edytor i… klapa. Tego nie da się czytać!
Zdania ciągną się bez końca. Myśli przeskakują jedna przez drugą. Gubisz wątki. Nasycasz tekst fachowymi terminami, których poza garstką fachowców nikt nie rozumie.
Co gorsza, nie piszesz o rzeczach podstawowych i oczywistych, bo wydaje Ci się, że są one… podstawowe i oczywiste. To błąd! One są takie dla Ciebie, ale dla Twoich czytelników już niekoniecznie.
Prawda jest taka, że sukces odnoszą ci, którzy potrafią nawet najtrudniejsze kwestie wytłumaczyć tak lekko i prosto, że nawet przedszkolak jest w stanie wszystko pojąć w kilka sekund.
Czy łatwo jest pisać prosto? Nie. Absolutnie nie!
O wiele łatwiej jest wyrzucić z siebie wszystko, co przyjdzie do głowy, zasypać czytelnika lawiną słów, niż stworzyć tekst, który będzie zawierał tylko to, co naprawdę najważniejsze. To właśnie dlatego wielu ebooków nie da się strawić.
Ktoś kiedyś powiedział, że dobry tekst to taki, z którego nie da się już usunąć ani jednego słowa. Jeśli się to zrobi, to cała konstrukcja zawali się jak domek z kart.
Zgadzam się z tym. Proste pisanie to najwyższa szkoła jazdy!
Jak napisać poradnik? Najlepiej zacząć od historii
Przestudiowałem kilkadziesiąt amerykańskich (i nie tylko) bestsellerów z kategorii poradnikowej.
Większość z nich oparta jest na powtarzalnym schemacie. Nie ma w tym nic złego. Dobry schemat nie jest zły. Jednak najważniejszą cechą tego typu książek jest to, że są wręcz naszpikowane świetnymi, autentycznymi historiami.
Po odłożeniu Twojej książki na półkę czytelnik nie będzie pamiętał liczb, tabelek czy suchych danych. Zapamięta barwne historie. Im więcej w tych opowieściach będzie żywych emocji, tym większe wywrą na nim wrażenie.
Jak sprzedać ebooka?
Nawet jeśli napiszesz swój ebook, to najtrudniejsze będzie dopiero przed Tobą.
Sprzedaż produktu elektronicznego to bardzo trudne i frustrujące zadanie. Ciężko jest wybić się z tłumu, jeśli nie jesteś kimś znanym (np. celebrytą, vlogerem, blogerem) i nie masz za sobą wiernej społeczności.
Jakby tego było mało, taką książkę łatwo skopiować i wrzucić do internetu, skąd każdy pobierze ją sobie za darmo. Jeżeli nastawiasz się wyłącznie na zarabianie na ebookach, musisz mieć to na uwadze.
Na szczęście Twoim zyskiem nie muszą być tylko pieniądze!
Ebook może być znakomitą reklamą Twoich usług, produktów, umiejętności. Może być dobrym wstępem do wydania papierowej książki, do ugruntowania Twojej pozycji eksperta w danej branży czy wreszcie do skutecznego zdobywania nowych klientów.
Zacznij od społeczności
Wspomniałem wcześniej o społeczności. Moja rada jest taka: jeśli nie chcesz mieć problemów ze sprzedażą swojej książki, zanim zabierzesz się za pisanie, koniecznie zgromadź wokół siebie fanów.
Zgromadź wokół siebie ludzi, którzy są zainteresowani tym tematem, który chcesz poruszyć w swojej książce. Wiem, że to pracochłonne i czasochłonne zajęcie, ale w dłuższej perspektywie jest ono bardzo opłacalne. To rodzaj długofalowej inwestycji, która na pewno zwróci Ci się z nawiązką.
Załóż blog, nawet na darmowej platformie typu WordPress czy Blogger. Załóż grupę na Facebooku. Załóż newsletter, którym będziesz wysyłał ludziom darmowe fragmenty ebooka, żeby na własne oczy przekonali się, że to, co zamierzasz im wkrótce sprzedać, warte będzie swojej ceny.
Daj się najpierw poznać jako człowiek, który jest specjalistą w swojej dziedzinie, a będzie Ci łatwiej sprzedać ebook. I to nie jeden, a całą serię. Chętniej bowiem kupujemy od tych, których znamy i lubimy.
A nawet jeśli nie jesteś jeszcze ekspertem i specjalistą, to prowadząc regularnie blog, kanał YT, podcast czy grupę na FB, powoli nim się staniesz. To bardzo częsty scenariusz. Im dłużej w czymś „siedzimy”, tym bardziej tym nasiąkamy.
Zanim zaczniesz pisać ebooka, zadaj sobie te pytania:
1. Po co Ci ebook?
Dlaczego w ogóle chcesz go wydać? Jeśli Twoim celem jest zwiększenie sprzedaży produktów, usług albo wzrost Twojej rozpoznawalności, to moim zdaniem dużo lepiej sprawdzi się tutaj dobrze prowadzony blog lub inny kanał internetowy.
Zaletą bloga, podcastu czy kanału YT jest to, że nie trzeba od razu mieć wszystkich treści w zanadrzu, żeby wystartować. Można regularnie, na spokojnie dodawać artykuły i w ten sposób budować społeczność, rozwijać swoją markę i zdobywać klientów.
2. Dla kogo go piszesz?
To zdecydowanie najważniejsze z tych wszystkich pytań. Nie odpowiadaj, że Twój poradnik będzie dla wszystkich. Im bardziej zawęzisz grupę odbiorców, tym łatwiej będzie Ci do nich trafić. I tym mniej pieniędzy przeznaczysz potem na jego reklamę.
3. Jaka będzie myśl przewodnia?
Nie warto pisać o wszystkim, bo to prosta droga, żeby czytelnik po lekturze został z niczym.
Książki, które piszą najlepsi z najlepszych, np. Simon Sinek, oparte są na jednej idei. Tylko jednej! Co więcej, idea ta pojawia się od razu w tytule.
Wydawać by się mogło, że skoro autor już na okładce zdradza zawartość swojej książki, to znaczy, że nie ma sensu czytać reszty. Na szczęście to tylko złudzenie.
W praktyce, jeśli książka jest świetnie napisana, to nikt nie będzie protestował, że jej zawartość da się streścić jednym zdaniem.
4. Czy Twój ebook będzie rozwiązywał jakiś realny problem?
Po co ludzie kupują poradniki? Po to, żeby w jakiejś dziedzinie swojego życia odnieść sukces, a przynajmniej doświadczyć zmiany na lepsze.
Powiem to jeszcze brutalniej. Ludzie nie kupią Twojego ebooka ze względu na Ciebie. Ty ich nie obchodzisz. Kupią go wyłącznie ze względu na siebie, wyłącznie dla własnego interesu.
Dlatego weź teraz kartkę i spróbuj znaleźć przynajmniej jedną rzecz, którą czytelnik zmieni w swoim życiu, dzięki Twojej książce. Takich punktów z pewnością znajdziesz więcej.
Nie wyrzucaj tej kartki. To, co na niej zapiszesz, przyda się, kiedy będziesz musiał zareklamować swoje dzieło.
5. Czy istnieją już ebooki na ten temat?
Jeśli tak, to… nic nie szkodzi!
W ciągu ostatnich stu lat nakręcono tysiące filmów. Praktycznie wszystkie oparte są na dosłownie paru schematach, a mimo to ludzie nadal kręcą nowe historie. Robią to, bo za każdym razem ich opowieść ma w sobie coś wyjątkowego, autorskiego.
Dlatego nie przejmuj się zupełnie tym, że ktoś już napisał ebooka na ten sam temat, który Tobie od dawna chodzi po głowie. Twoja książka nie musi być od niego lepsza.
Wystarczy, że będzie inna i… Twoja.
Jeśli istnieją, to czym Twój będzie się od nich odróżniał?
Najważniejsze jest nie to, żeby Twój ebook odróżniał się od tego, co już zostało napisane.
To oczywiście fundamentalne, ale dużo ważniejsze jest to, żebyś umiał pokazać czytelnikowi różnicę między Twoim dziełem a tym, co jest dostępne na rynku.
6. Czy Twój ebook będzie zawierał przełomowe treści?
Nie stresuj się, jeżeli nic takiego się w nim nie znajdzie. Dobry ebook może zawierać nawet informacje dostępne dla każdego.
Dla klienta cenniejsze może okazać się w nim to, że dzięki Tobie zaoszczędził mnóstwo swojego cennego czasu, który musiałby poświęcić na poszukiwanie tych danych.
7. Czy masz bazę przykładów i źródeł naukowych?
Wspomniałem wcześniej o barwnych historiach i anegdotach, z których słyną amerykańskie bestsellery.
Równie ważne jest oparcie się na rzetelnych źródłach. Ebook z obszerną, solidną bibliografią warty jest więcej (w oczach klienta!) niż coś, co zostało napisane z tzw. „głowy”, czyli z niczego.
8. Czego chcesz nauczyć czytelnika? Z jaką myślą go pozostawić?
Czy wiesz, czym różnią się dobre reklamy radiowe od złych?
Te pierwsze przekazują jedną ideę, góra dwie. Te drugie, kiepskie spoty, epatują słuchacza tysiącami szczegółów. Efekt jest taki, że przekaz płynący z dobrej reklamy pamięta się długo, a ze złej wcale.
Warto mieć to na uwadze, planując treść ebooka.
9. Jak liczna jest grupa ludzi, którzy są zainteresowani tematem?
To ważne pytanie, ale nie powinieneś się martwić tym, że grupa ta okaże się niewielka. Możesz napisać coś wysoce specjalistycznego i sprzedać to za równie wysoką stawkę, prawda?
10. Skąd weźmiesz pomysł na ebooka?
Najważniejsza zasada: pomysł nie musi być nowy. Może być używany. Może być zgrany.
Wystarczy, że opiszesz coś w zupełnie inny, świeży sposób. Podobno większość biznesów, które zarabiają na siebie, opartych jest na istniejących pomysłach, do których albo dodano jakąś funkcję, albo poprawiono jakiś drobny element.
11. Czy masz pomysł na strukturę ebooka?
Nawet najbardziej przełomowa treść straci 99% swojej mocy, jeśli przedstawisz ją chaotycznie. Dlatego tak ważne jest rozplanowanie treści oraz opracowanie koncepcji pojedynczych rozdziałów.
Pamiętaj, że to, co wiesz na jakiś temat, może być dla Twoich czytelników czarną magią. Nie bój się traktować ich jak dzieci. Powtarzaj wielokrotnie jakąś myśl, operuj na przykładach, wtrącaj anegdoty pomagające zrozumieć i zapamiętać to, co chcesz przekazać.
Potrzebujesz pomocy przy pisaniu e-booka?
Napisz do mnie.
Jestem copywriterem z 12-letnim stażem.
Specjalizuję się w storytellingu, czyli w takim przekazywaniu treści, by były one maksymalnie atrakcyjne dla czytelnika.
Zobacz, co pisze o mnie dr Monika Górska, założycielka Mistrzowskiej Szkoły Storytellingu Biznesowego:
Maciek Wojtas jest dla mnie zagadką! Nie wiem, jak on to robi, ale dyryguje słowami w taki sposób, że wywołuje z nich obrazy, a zdania układa w posłuszne mu opowieści. Jest biegłym rzemieślnikiem o duszy artysty. Najbardziej skomplikowanym treściom dodaje świeżości, klarowności, humoru i trafia nimi prosto w serce.
Zobacz więcej opinii moich klientów
Wyślij wiadomość:
65 komentarzy
Dzięki Maciek za tak świetny artykuł. Wkońcu napisałem teksty na swoją stronę, które mam nadzieje że napędzą klientele 🙂 pozdro
Trzymam kciuki 🙂
Byłabym w stanie to nawet ogarnąć, ale odstrasza mnie zarabianie na e-booku 😀 ….szaleństwo, nie? Chodzi mi o rozliczanie tego wszystkiego – ZUSy i te sprawy…. żeby do razu działalnośc gospodarczą?
Co do działalności – tego nie wiem 🙂
Można jakoś obejść zakładanie działalności? W moim przypadku póki co, byłaby to działalność założona tylko pod sprzedaż e-booka. Bez sensu…
darmowy e-book jak wyjść z długów jak mieć pieniądze: http://lista-firm.com.pl/Jak-wyjsc-z-dlugow-darmowy-e-book.pdf
Pytanie laika. Mam pomysł, książkę, działalność gospodarczą. Czy stworzenie e-booka według tych porad i wprowadzenie go do sprzedaży w internecie nie będzie skutkować tym, że jedna osoba kupi i udostępni 100 innym? Stale zauważam na znanym pirackim serwisie chomikowym wszystkie moje publikacje w wersji pdf… i jest to walka z wiatrakami.
Tej wtyczki nie znałem, muszę się jej przyjrzeć 🙂
Warto się pobawić 🙂
Coraz więcej osób w ten sposób zarabia!
Bardzo dobry wpis i super porady, dla tych którzy nie wiedzą 🙂
Przydatne porady i nie omieszkam skorzystać 🙂
http://www.mojaszkolaangielskiego.wordpress.com
Ciekawa opcja 😀 Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej wtyczki 😉
➽ Sprzedaż e-booków to obecnie bardzo dobry tręd. Tworzymy raz dzieło i zarabiamy na nim cały czas : ) Pora się tym zająć ★★★
Zgadzam się, choć przeszkodą (i to sporą) jest piractwo.
No cóż, sposób dla leniwych. 🙂 Nie dość, że powstanie post, to jeszcze mamy gotowego e-booka. Chyba wykorzystam ten pomysł. 🙂 Nie wiem tylko, czy można jeszcze dodawać jakąś treść do kopiowanych postów?
Treść trzeba by było dodać wcześniej, przed wygenerowaniem ebooka. Ogólnie – wszystko trzeba mieć bardzo dobrze rozplanowane wcześniej, bo inaczej wyjdzie jak w linkowanym przykładzie
http://maciejwojtas.pl/wp-content/uploads/2016/07/case-study.pdf czyli dosyć średnio. Ale to tylko kwestia wprawy. Za którymś tam razem efekty będą zadowalające 🙂
No, ale to wcale nie taka prosta sprawa :/
Sprzedać ebooka z zyskiem?
Zgadzam się. To spore wyzwanie.
Czytam tam czasem coś, ale nie wiedziałem, że można robić w tym e-booki. Aż zaraz sprawdzę 🙂 Dzięki za tę informację 🙂
Właśnie myślałam ostatnio nad ebookiem, więc wpis jak najbardziej w temacie :D:)
Super, bardzo się cieszę 🙂
Nawet nie wiedziałam, że WP ma taka wtyczkę! Dzięki, może kiedyś o tym pomyślę i skorzystam, jak na razie rozwijam się powolutku jako początkująca blogerka, z mojej pisaniny e-booka nie stworzę :). Pozdrawiam! Mamatywna
I najważniejsze – to darmowa wtyczka 🙂
Powodzenia w pisaniu! 🙂
Dodałem do notatek. Czas pokaże Macieju, czy faktycznie skorzystam ;>
:)))
To faktycznie nie jest takie trudne. Sama zabierałam się za to jak pies do jeża, a poszło sprawnie 🙂
Pochwalisz się tym ebookiem? (link?) 🙂
Dostępny jest tylko przy zapisie na newsletter
Aaaa… 🙂
Świetny pomysł z tą wtyczką i ebookiem z wpisu!
OMG! Ale dlaczego linkujesz do Tradematik? do sprzedaży produktów wirtualnych najlepiej sprawdza się bezpłatna EDD 🙂
EDD to ta wtyczka? http://upsell.pl/sklep/edd-freshmail/
EDD to ta wtyczka: https://wordpress.org/plugins/easy-digital-downloads/
Pięknie dziękuję 🙂
Ciekawy sposób na e-booka, ja odruchowo bym skopiował tekst do Worda i tam go zapisał jako pdf albo przepisał w LATEXie 🙂 a tu się okazuje, że WP ma do tego wtyczki i jeszcze daje możliwość zrobienia fajnej okładki.
Co do zakładania firmy do dosłownie zajmuje to teraz trochę czasu: u mnie około godziny z czego większa połowa na dojazdy 🙂 (REGON 'załatwia się’ sam wraz z wnioskiem w gminie)
Wiem że teraz to się zrobiło bardziej przystępne, ale chciałem zrobić jakieś wprowadzenie przed tym zakręconym fragmentem ze „Świata według Kiepskich” 🙂
Bardziej przystępne, ale i tak system „jednego okienka” oznacz dwa lub trzy, więc jeszcze mają pole do popisu i ułatwienia życia ludziom.
Może to system „jedno okienko – troje drzwi” 🙂
Muszę pomyśleć 🙂 U mnie to jednak byłby raczej e-komiks 😉
Akurat z obrazkami wtyczka Beacon słabo sobie radzi (albo po prostu ja słabo sobie radzę z Beaconem). Będę testował teraz platformę Ridero, być może efekty będą lepsze 🙂
Czas zakasać rękawy i wykrzesać trochę samozaparcia! Najpierw jednak muszę wyczyścić monitor bo nie poszłam za radą aby go zabezpieczyć przed Ferdynandem. 🙂 Super poradnik! Myślę, że w przyszłości, kiedy już się odważę na tak poważne kroki, z atencją do niego wrócę 🙂
A tak ostrzegałem 🙂 Nie wiem, co brał scenarzysta tego odcinka, chciałbym poznać adres jego dilera 🙂 Myślę, że takich poradników będzie wkrótce więcej.
Wojtku super to napisałeś i jaki dobry moment, w ogóle robisz super robotę, mam już od Ciebie poradniki z newslettera i śledzę Twoje wpisy w grupie, pozdrawiam Kasia
Bardzo dziękuję za miły komentarz 🙂 Myślę już nad kolejnymi poradnikami 🙂
Ale trafiłeś z tematem:) właśnie w moim ostatnim newsletterze zapowiedziałam e-booka na jesieni, ale technicznie się jeszcze za to nie zabrałam. A ty proszę, wszystko na tacy:) Dzięki
A można wiedzieć, o czym będzie e-book? 🙂
Podstawy Google Analytics dla właścicieli małych firm i blogerów. Moi klienci często się boją GA, bo ma za dużo zakładek i się w nim gubią – to będzie przewodnik krok po kroku jak wyciągnąć dane, które są potrzebne w małym biznesie, bo dzięki nim można monitorować efekty i na bieżąco wprowadzać modyfikacje.
Dzięki za info 🙂 Chcesz sprzedać go z zyskiem czy bez? 😉
Jasne, że z zyskiem, choć nie za pieniądze 😉
🙂
Zobacz drugą część poradnika 🙂
http://maciejwojtas.pl/jak-stworzyc-ebooka-za-darmo-czesc-druga-poradnika/
Dzieki 🙂 ridero znalam, ale gdy mu sie przypatrywalam, jakos z koncem zeszlego roku, to byla opcja pobrania wszystkich wersji plikow za darmo. Jak widac zmienili
O, nie wiedziałem 🙂
O, zapiszę sobie ten tekst i do niego wrócę, gdy zechcę stworzyć e-booka!
Dlaczego jednak każesz ludziom wyrabiać pieczątki? Mam firmę i ani razu nie było mi to potrzebne 😉
Zasugerowałem się tym artykułem:
http://www.vat.pl/aktualnosci-podatkowe/2015/archiwum-2015-iv/0204-pieczatka-w-firmie–obowiazki-posiadania-prawo-do-korzystania-z-pieczeci-10363/
A, to jeśli dobrze rozumiem, pieczątka to po prostu ułatwienie, nie wymóg. Trochę jak wizytówka.
Chyba tak 🙂 Przy okazji – fajny blog. Dodaję do ulubionych 🙂
Dziękuję 🙂
Rzeczywiście stworzenie e-booka nie jest tak straszne jak się wydaje .Bardzo fajnie opisane,przydatne rady,a filmik poprawił mi humor na cały dzień.Pozdrawiam serdecznie
I tak najważniejsza jest zawartość ebooka. Chociaż w czasach, kiedy praktycznie każdy „wydaje ebooki”, trzeba też przyłożyć się do formy publikacji, do strony czysto wizualnej. A jak na początek Beacon powinien spokojnie wystarczyć 🙂
Myślałam, że stworzenie własnego e-book’a to wyższa szkoła jazdy, ale widzę, że nie jest to takie trudne. Bardzo przejrzyście to opisałeś. Dziękuję za rady, może kiedyś napisze swojego e-book’a.
Na pewno da się więcej wycisnąć z tego Beacona. W każdym razie będę go jeszcze rozkładał na części pierwsze 🙂
No to czekam na ciąg dalszy.
Na pewno się pojawią 🙂
Druga część poradnika już jest: http://maciejwojtas.pl/jak-stworzyc-ebooka-za-darmo-czesc-druga-poradnika/