„O chłopcu, któremu urodziła się mama” [cz. 2]
Tej nocy mama Nikiego znowu płakała. Tak samo, jak robiła to wczoraj. I tak samo, jako pewnie robiłaby to jutro, ale…
Kiedy sięgała po kolejną chusteczkę do nosa, na szafkę stojącą obok jej łóżka wspiął się z gracją śmieszny pajączek o długich, cienkich jak włos nogach.
– Witam najuprzejmiej szanowną panią. Mam na imię Popo i jestem absolutnie niegroźnym pajączkiem.
– Uff… aleś mnie przestraszył, robaczku. Dobrze, że się przedstawiłeś, bo w pierwszej chwili pomyślałam sobie, że jesteś lwem albo innym koczkodanem – roześmiała się cicho, ocierając łzy.
– Widzę, że humor pani nie opuszcza. To może ja przejdę od razu do rzeczy. Sprawa jest taka, że ja mogę pani pomóc. Całkiem za darmo.
– Jak za darmo, to ja bardzo chętnie. A niby jak i w czym?
– Mogę sprawić, żeby Niki znowu był taki jak dawniej: wesoły, dobry, uczynny i w ogóle.
– Naprawdę?
W tym samym momencie na szafkę nocną wskoczył drugi pajączek.
– Naprawdę, naprawdę, szanowna pani! To prawdziuteńka prawda! Popo robił już takie rzeczy. Ale ale… gdzie moje maniery? Jestem Hoho, brat Popo.
– Tylko nie mówcie, że jest was więcej… – lekko zdziwiła się mama.
– Właściwie to w naszej rodzinie są jeszcze Bobo, Coco, Dodo, Fofo, Gogo…
– Cały alfabet! – roześmiała się mama.
– Więc jak będzie? Czy wyraża pani zgodę? – Popo chciał od razu przejść do rzeczy.
– Zgodę na co?
– Na to, że zrobię tak, że jutro Niki będzie taki jak dawniej. Jak rok temu, kiedy pani mąż, a jego tata, odszedł.
Mama była trochę rozbawiona całą tą sytuacją. W końcu, czy to nie dziwne, żeby dorosła kobieta rozmawiała w środku nocy z dwoma pajączkami o jakiejś niejasnej umowie na niewiadomoco?
– Dobrze, zgadzam się. Ale obiecajcie, że nie zrobicie mu krzywdy. To dobry chłopak, bardzo go kocham, tylko trochę się pogubił.
– Ma się rozumieć, proszę pani.
Popo uśmiechął się do mamy najpiękniej jak umiał, a potem mrugnął okiem, co znaczyło „umowa została zawarta”.
Przeczytaj pierwszy i trzeci rozdział tej bajki:
Jedna odpowiedź
Kurde, co tak mało! Więcej! 🙂 Zabawne te pajączki 🙂 Nie sądziłam, że doczekam się Goggomobila, słowa: „nie rozgogalać” i pajączka o imieniu Gogo 😀 😀 Fajnie wprowadzone ożywienie 🙂