Zniechęcający opis produktu (nie całkiem serio)
Opis produktu teoretycznie powinien wzbudzić u klienta pragnienie jego posiadania. Co jednak zrobić, jeśli sam produkt jest niezbyt zachęcający – delikatnie mówiąc?
Uwaga: poniższy tekst może u Europejczyka wywołać odruch wymiotny, natomiast u mieszkańca Chin – niekoniecznie 🙂
Zamknij oczy i wyobraź sobie najgorszy, najbardziej obrzydliwy zapach, jaki znasz. A teraz pomnóż go jakieś sto razy. Albo tysiąc. Już na samą myśl mózg staje w poprzek, a nos chce się podać do dymisji.
A teraz wyobraź sobie bardzo, ale to bardzo stare jajko. Jest podejrzanie ciemne, niemal czarne. Wygląda jakby parę lat wcześniej wpadło za szafki kuchenne w akademiku i tam zaczęło się potajemnie zmieniać w broń masowego rażenia. To właśnie z niego wydobywa się ten przeraźliwy fetor.
Wyobraź sobie, że bierzesz to jajko do ust (bo na przykład ktoś przyłożył ci pistolet do głowy i aktualnie nie masz innego wyboru). Twoje kubki smakowe szaleją. Najchętniej spakowałyby się i uciekły w cholerę. Albo jeszcze dalej. Niestety to niemożliwe. Potworny smak rozchodzi się wszędzie.
Połykasz jajko, bo jest już trochę za późno, by je wypluć. Lepka, galaretowata konsystencja sprawia, że jajko powoli, bez pośpiechu ścieka po ściankach przełyku i po długiej i męczącej podróży trafia do żołądka. Twoje ciało wstrząsa bolesny skurcz.
Bleee…
A teraz najlepsze:
Tysiące kilometrów stąd, w Chinach, danie to uchodzi za prawdziwy przysmak. Panie i Panowie, oto słynne chińskie stuletnie jajo.Bon apetit!
Jedna odpowiedź
[…] Zobacz więcej >>> […]